wtorek, 29 września 2015

Rozdział 18

Perspektywa Karola:
Siedzieliśmy razem z Olą, Michałem i Martą, kolejny dzień w Warszawskim szpitalu.Andrzej jest w śpiączce już 15 dzień. Wszyscy modlimy się za niego. Cała drużyna Skry i reprezentacja również go odwiedza, a duchowo wspiera go cały świat bo oczywiście cała sprawa znalazła się w mediach. W kioskach, na pierwszych stronach gazet, można znaleźć tytuły: "Siatkarz Andrzej.W w śpiączce bo próbie samobójstwa.", " Problemy psychiczne reprezentanta Polski- Andrzeja Wrony" i wiele wiele innych durnych nagłówków. 
-Kochanie, masz napij się kawy - powiedziała Ola i wręczyła mi kubek z napojem.
-Dzięki.
-Karol, trzeba być dobrej myśli- dziewczyna usiadła obok mnie i złapała mnie za dłoń
-Jestem przecież, tylko wiesz, że lekarz wczoraj powiedziała, że nie wiadomo czy Andrzej w ogóle odzyska przytomność...-łzy zaczęły mi napływać do oczu.
-Odzyska, ja w to wierze i inni też. On jest silny na pewno da radę.
Nie zdążyłem nic powiedzieć, gdy do sali w której leżał Wrona wbiegł lekarz i 3 pielęgniarki.

Perspektywa Pawła:
Od naszego spotkania i wypadu nad rzekę z Martą jedynie do siebie pisaliśmy i dzwoniliśmy. Bardzo mi brakuję spotkań z nią i chyba za dwa dni, po przyjeździe z meczu, pójdę do niej i zaproszę ją na kolejną randkę, mam nadzieję, że bardziej udaną. Ja na prawdę jestem w niej bardzo zakochany, to była chyba miłość od pierwszego wejrzenia. Wtedy na imprezie u Kłosa, gdy ją zobaczyłem to serce zaczęło mi mocniej bić. Marta też chyba jest we mnie zakochana, a przynajmniej ja tak uważam, bo od razu złapaliśmy bardzo dobry kontakt. Jak na razie muszę się skupić się na dobrej grze, a później pójdę odwiedzić w szpitalu Andrzeja. Bardzo mu współczuje, co takiego mogło się stać, że Endrju chciał się zabić, wiem, że chodzi o jakąś dziewczynę, że niby z innym się spotykała. Ja na miejscu Wronki to bym temu facetowi nogi z dupy powyrywał. Jakim trzeba być gnojkiem, żeby spotykać się z dziewczyną, którą kocha ktoś inny. Mam nadzieje, że Andrzej jakoś się pozbiera z tego i będzie normalnie żył.

Perspektywa Marty:
Czekałam przed salą nr.15 w której leżał Andrzej. Od 15 min. jest u niego lekarz, nie wiem nawet co się tak nagle stało. 
-Karol, wiesz coś może?
-Przykro mi Marta ale na razie nie
Miałam coś powiedzieć, gdy z sali wyszedł lekarz.
-Panie Karolu, pani Marto, wasz przyjaciel się wybudził, na razie jest osłabiony, także proszę za długo u niego nie siedzieć.
-A co z jego stanem? - spytałam nie pewnie.
-Stabilny jest, oddycha samodzielnie, rozmawiałem już z nim i jest dobrze. Ale muszę państwu powiedzieć, że jego stan psychiczny nie jest najlepszy, dlatego jutro przyjdzie do niego psycholog.
-Dobrze, rozumiemy - odpowiedział Karol
Gdy lekarz poszedł, ubrałam pelerynę szpitalną i chciałam wejść do Andrzeja, jednak Karol mnie zatrzymał
-Gdzie ty idziesz? - spytał lekko oburzony
-Chce z nim porozmawiać. 
-Nie, Zabraniam ci!
-Nie masz prawa! To nie moja wina!
-A właśnie, że twoja gdybyś nie spotykała się z Pawłem to Andrzej by nie chciał się zabić!
-Karol, przestań...
-Nie, nie przestanę, nie potrzebnie pojawiałaś się znowu w życiu Wronki, najpierw ten wypadek, a teraz to... to wszystko twoja wina, więc wynoś się stąd i nie wpieprzaj się do życia Andrzeja już nigdy więcej!! - wykrzyczał zdenerwowany Karol i złapał mnie za ramię.
-Kłos!! Co ty kurwa robisz? - nagle znikąd pojawił się Paweł
-Co ty tu robisz? - zapytałam zdezorientowana 
-Wynoś się stąd Paweł, i zabieraj ze sobą Martę! - Karol podszedł do libero i spojrzał na niego złowrogo
-Przyszedłem zobaczyć co u Andrzeja.
-Nico! Wynoście się!
-Karol, kurwa o co ci chodzi?
-Zapytaj Marty, albo przeczytaj to! - Karol rzucił pod nogi Pawła kartkę, którą napisał Wrona, po czym zniknął za drzwiami nr.15 
Zati przeczytał tekst na kartce i znieruchomiał
-Co? Marta...
-Przepraszam - powiedziałam szeptem i wybiegłam ze szpitala, zostawiając zdezorientowanego Pawła, na środku korytarza.

Perspektywa Karola
Wszedłem do sali i zobaczyłem leżącego Andrzeja, ręce miał pozawiązywane bandażem, a twarz miał całą bladą. Powoli do niego podszedłem.
-Witaj Edrju - nie pewnie się uśmiechnąłem
-Chce z nią rozmawiać - powiedział powoli, cichym głosem
-Przykro mi ale... nie ma jej.
-Widziałem,ją jak pielęgniarka otwierała drzwi.
-No bo... bo była - zająknąłem się - ale tylko po to, żeby dowiedzieć się czy ta sprawa z wypadkiem jest unieważniona. A potem przyszedł Paweł i razem wyszli. - strasznie się z tym czułem widząc nieszczęśliwy i pełen bólu wzrok Wrony, ale ja musiałem skłamać, bo ta dziewczyna za dużo namieszała w jego życiu, zrobiłem to dla jego dobra.
-Jestem takim idiotą, że nawet zabić się nie potrawie.
-Stary, przestań pieprzyć! Jesteś zajebistym facetem i nic tego nie zmieni.
-Przepraszam Karol, ale chce zostać sam. 
-Jasne.
Wstałem i spojrzałem na Andrzeja, a w mojej głowie pojawiły się myśli, że może źle zrobiłem z tym kłamstwem?

8 komentarzy:

  1. Nie wierze, że Karol zrobił coś takiego. Powinien powiedzieć prawdę, a nie kłamać. Mam nadzieję, że to się jakoś wyjaśni i Andrzej pogada z Martą i chociaż spróbują coś naprawić. Nie mogę doczekać co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, owszem może źle postąpiła dając nadzieję Pawłowi do którego nic nie czuje, ale względem Andrzeja w kwestii wyjaśnień jest czysta. Przecież nie będzie się domyślała co chłopak do niej czuje.. Andrzej zebrał się wreszcie na odwagę i chciał pogadać z Martą lecz przeszkodził Im Karol...kurde! rozumiem chce bronić przyjaciela przed kolejnymi zranieniami ale nie w ten sposób. Andrzej Mu tego kłamstwa nie wybaczy. Czekam na kolejny.
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
    2. No niestety Karol zrobił to myśląc, że pomoże Andrzejowi w tej całej sytuacji, a dalej będzie jeszcze gorzej ale pojawi się tez rozmowa między Martą i Andrzejem. Co z niej wyniknie? W kolejnych rozdziałach się dowiecie ;)

      Usuń
    3. Najprawdopodobniej dzisiaj, a jeśli nie to jutro ;*

      Usuń
  2. Zapraszam na następny i czekam na kolejny u ciebie (nadal!) <3
    http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/10/czasami-brakuje-nam-sow-choc-tak-wiele.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na kolejne losy Wojtka i Zuzy ;)
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/10/rozdzia-50-ps-pamietaj-zemszcze-sie.html
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku baardzo przepraszam za brak kom. :/ Rozdziały zawsze czytam i staram się to robić na bierząco, ale czasem nie mam już siły, albo czasu na komentowanie.. Więc musisz mi to jakoś wybaczyć :/ :*
    Rozdział jest świetny *.* !
    Strasznie szkoda mi Andrzeja.. Jeszcze to Jego podejście do tego wszystkiego... Może rozmowa z Martą jakoś Mu pomoże?
    Mam taką nadzieję ^^
    Tylko kurde jeszcze teraz Karol jest wściekły i nie chce dopuścić Marty do Wronki..
    Ale może jakoś to wszystko zacznie się układać.. :))
    Czekam na następny! :]]
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń