CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Perspektywa Marty:
Po upływie ok.1,5 godz. Paweł zatrzymał samochód i wysiedliśmy. Chłopak złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę górki:
-Gdzie mnie ciągniesz? - spytałam ze śmiechem
-Za tą górką czeka niespodzianka, więc nie gadaj tylko chodź - Zati puścił mi oczko i dalej szliśmy.
Minęliśmy pagórek, a moim oczom ukazał się przepiękny obraz.
-O mój boże - powiedziałam zszokowana - Paweł nie wiem co powiedzieć.
-Nic nie musisz mówić, tylko siadaj i zapal świece, a ja naleje nam wina.
-Ej a jak my wrócimy do domu?
-Spokojnie, wszystko załatwiłem przyjedzie po nas o 23, mój brat
-No to w takim razie, lej śmiało to winko - uśmiechnęłam się szeroko i zapaliłam świeczki
Wieczór mijał nam w bardzo przyjemniej atmosferze, rozmawialiśmy na przeróżne tematy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Oli. Cholera. Powiedział w myślach.
-Marta, kurde, czekam na ciebie już pół godziny, coś się stało?
-Nie, po prostu zapomniałam o tym, żeby cie poinformować że jestem na randce z Pawłem. Przepraszam cię Olu. Obiecuję, że jutro do ciebie wpadnę.
-Na randce? Kobieto! A co z Andrzejem? - spytała się oburzona Ola.
-Nic, kompletnie nic! Przecież on mnie nie kocha, to ja staram sobie po prostu ułożyć życie, bo starą panną z trójką kotów to ja nie chce być!
-A rozmawialiście chociaż ze sobą?
-Tak, w szpitalu. I wtedy jasno dał mi do zrozumienia, że mu na mnie nie zależy, chociaż ja głupia powiedziałam mu prawdę o tym że nadal go kocham.
-Marta, on był wtedy w wielkim szoku, nie tylko twoim wyznaniem, ale też tym że czeka go rehabilitacja.
-Dobra, Ola jutro o tym wszystkim pogadamy bo dzisiaj nie chce sobie psuć wieczoru.
-No jak chcesz, ale przemyśl sobie to wszystko, bo umawiając się z Pawłem oszukujesz samą siebie, że nie kochasz Andrzeja.
-A ty wszystko jak zwykle wiesz lepiej. Pa!
Nie czekając na odpowiedź, rozłączyłam się i usiadłam nad brzegiem jeziora. Kurde, a może ona na serio ma racje, przecież ja nic więcej nie czuje do Pawła niż przyjaźń. Muszę, chyba zdecydować się na jeszcze jedną rozmowę z Wroną, bo moją pustkę w sercu tylko on może wypełnić.
-Hej co jest? - Paweł usiadł obok mnie i popatrzył pytająco
-Myślę. - odpowiedziałam nie patrząc na chłopaka
-Coś się stało?
-Nie...znaczy tak, nie wiem Paweł, po prostu pewna sprawa nie daje mi spokoju.
-Chcesz pogadać
-Nie, nie teraz. Najpierw sama muszę to sobie jakoś ułożyć, ale obiecuję, że kiedyś ci to powiem
-Trzymam cię za słowo - Paweł przytulił mnie i pocałował w czoło- chcesz wrócić do domu?
-Tak. Przepraszam wiem, że ten wieczór powinien trochę inaczej wyglądać.
-Na prawdę nic się nie stało, a nawet nie zacząłem pić wina to wsiadaj do samochodu i cię odwiozę
Poszliśmy posprzątać po pikniku, Zati spakował wszystko do bagażnika i ruszyliśmy w drogę powrotną. O 20 byliśmy pod moim blokiem:
-Dziękuję ci Paweł - uśmiechnęłam się do siatkarza
-Nie ma za co, a i pamiętaj, że zawsze i w każdej sytuacji możesz na mnie liczyć.
Wysiedliśmy z samochodu i stanęliśmy przed drzwiami prowadzącymi do bloku:
-Odezwę się do ciebie jutro - powiedziałam
-Okej, a Marta, mam nadzieję, że pojawisz się w niedzielę na meczu Skry.
-Oczywiście, że tak, już nawet miejsca VIP-owsie mam załatwione
-No to elegancko panno Nowak
-Oj panie Zatorski - westchnęłam teatralnie
Paweł na pożegnanie pocałował mnie w policzek, a ja zaczęłam z niego żartować:
-No to do jutro kochanie - posłałam mu w powietrzu całusa
-Erotycznych - zati wsiadł do auta i odjechał, a ja weszłam do klatki schodowej.
Perspektywa Andrzeja:
Był godzina 19, a ja nie mogłem usiedzieć w miejscu, cały czas myślałem o Marcie, na treningu rozmawiałem z Karolem, który dal mi jej adres. Bałem się tam jechać, ale za bardzo ją kocham, żeby tchórzyć jak jakiś 5 letni dzieciak. Ubrałem się, zamknąłem mieszkanie i wsiadłem do samochodu. Po drodze, kupiłem bukiet kwiatów. Gdy byłem pod blokiem wysłałem SMSa do Karola: "Stary, idę do niej. Trzymaj kciuki :)"
Wysiadłem z samochodu, wziąłem bukiet i skierowałem się stronę bloku Marty. Byłem już kilka kroków od budynku, gdy ją zobaczyłem. Wysiadała z samochodu, a zaraz za nią... Paweł Zatorski. Jednak to nie najgorsze dopiero miało nadejść. Zati pocałował ją w policzek, a ja usłyszałem tylko dwa zdania:
-No to do jutra kochanie.
-Erotycznych.
Nie wierzyłem, że to się dzieję na prawdę. Przecież ona mnie zapewniała, że nadal mnie kocha, a tu proszę. Jaki ja byłem głupi. Ze łzami w oczach, wróciłem do samochodu, a bukiet wyrzuciłem do kosz. Wsiadłem do pojazdu i napisałem do Karola: "To wszystko jest jakieś pojebane, a moje życie nie ma sensu. Jutro nie będzie mnie na treningu i rehabilitacji wymyśl coś" Wysłałem wiadomość i wyłączyłem telefon. Puściłem radio w którym leciała piosenka idealnie opisująca mój stan. Ze łzami w oczach kierowałem się w nieznanym kierunku, jak najdalej od tamtego miejsca i wszystkich ludzi.
Fajnie to Paweł wymyślił ale mi się zdaje że chłopak narobił sobie nadziei względem Marty.
OdpowiedzUsuńFakt,dziewczyna ma prawo ułożyć sobie życie...ale jak sama przyznała oszukuje sama siebie bo do libero nic nie czuje i obawiam się ze może Go zranić. Moim zdaniem powinna z Nim pogadać i dać do.zrozumienia że w Ich przypadku jedynie przyjaźń wchodzi w grę.
Z Andrzejem również powinna porozmawiać, bo chłopak chciał się przełamać i wyznać wreszcie prawdę co czuje do dziewczyny...bo aktualnie obydwoje są nieszczęśliwie zakochani ale obawiają się zrobić ten jeden krok. Wronka znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie...
Mam nadzieje że chłopak nie zrobi niczego głupiego i może Karol jakoś zareaguje i pojedzie do Niego pogadać...bo ja bym się martwilam gdyby po zaistniałej sytuacji przyjaciel ode mnie nie odbierał..
Pozdrawiam ;**
Paweł będzie teraz coraz częściej przy Marcie,a czy ona mu powie, że tak na prawdę go nie kocha tego jeszcze nie wiadomo. Możliwe, że przełamie się i opowie mu całą swoją zagmatwaną historię. Co do Andrzeja, to w następnym rozdziale dowiecie się, co się stanie , a Karol na pewno nie zostawi przyjaciela w takiej sytuacji, a nawet zwoła większą liczbę przyjaciół, tyle mogę zdradzić :)
UsuńRównież pozdrawiam ;**
Boże czekam na więcej i mam nadzieję ze ulozy sie z andrzejem <3 pozdrawiam i weeny zycze :* !
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział we wtorek lub w środę, poinformuję cię na twoim blogu ;) Na razie prawie nic się nie będzie układało, ale to tylko do czasu :)
UsuńDziękuję i pozdroo ;**
To nie źle zakończenie. Oby Marta pogada szczerze z Andrzejem, bo oboje cierpią i mam nadzieję, że nie zrobi on nic głupiego.
OdpowiedzUsuńRozmowa na pewno kiedyś się odbędzie, a co zrobi Andrzej to już w następnym rozdziale ;)
UsuńPozdroo ;**
I znowu Andrzej nie porozmawial szczerze z Marta, oboje sie kochają i cierpią przez własną głupotę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :-*
PS. Zapraszam na nowy rozdział http://siatkowkatojesttocos.blogspot.com/2015/09/rozdzia-3.html?m=1
Nie porozmawiaj z nią, ale chciał. Chciał naprawić wszystko, ale przybył w nieodpowiednim czasie i wyniósł błędne wnioski z zaistniałej sytuacji. Już w następnym rozdziale dowiecie się co zrobi Andrzej, który będzie całkowicie załamany i zrozpaczony.
UsuńPozdroo ;**
http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/09/ci-ktorzy-nie-pamietaja-przeszosci.html
OdpowiedzUsuńzapraszam na kolejny <3!
Już wpadam :*
Usuń