piątek, 18 września 2015

Rozdział 15

Perspektywa Karola:
Po wyjściu Andrzeja skierowałem się po schodach do sypialni, gdzie siedziała Ola
-I jak tam? Andrzej już poszedł?
-Tak tak, a powiem ci kochanie,że chyba wreszcie zaczął myśleć racjonalnie - usiadłem obok Oli i objąłem ja ramieniem.
-To bardzo się cieszę - dziewczyna pocałowałam mnie w policzek - a jak jego relacja z Martą?
-No właśnie nie mam pojęcia bo nic nie mówił o tym, ale raczej na razie chyba się nawet do siebie nie odzywają. Po tym co Andrzej jej powiedział powinien ją przeprosić.
-I to jak najszybciej - wtrąciła mi się do zdania Ola.
-Wiesz co Oleńko, nie wyobrażam sobie nawet jak ja bym cierpiał na miejscu Wronki, przecież oni oby dwoje się cholernie kochają, i powinni być razem, no ale niestety nie są.
-Ja też sobie tego nie wyobrażam, nie umiałabym po prostu tak przestać cię kochać, nawet po największej kłótni. Współczuje im obojgu, i wiesz co Karolku mam pewien pomysł.
-Co znowu kombinujesz ślicznotko? - poruszyłem brwiami na co moja dziewczyna się zaśmiała.
-Może byśmy tak im troszeczkę pomogli
-Nie Ola! - przerwałem jej w połowie - pamiętasz jak ostatnio pomogłaś Andrzejowi i płakałaś przez niego?
-Pamiętam. - powiedziała zawiedziona Ola
-No to lepiej się nie mieszajmy, tylko zostawmy tą sprawę dla nich. Jeśli Endrju ją kocha to na pewno łatwo się nie podda i będzie walczył do samego końca bo ja go znam i wiem,że on swoje błędy zawsze naprawia.
-Dobrze kochanie,obiecuję że nie będę się wtrącać, ale i tak jutro zadzwonię do Marty bo dawno nie gadałyśmy.
-Okej, zgadzam się kochanie a teraz chodźmy już spać bo o 8 mam trening.
Ola wygodnie ułożyła się na moim torsie i wtuleni w siebie zasnęliśmy zmęczeni trudem minionego dnia.

Perspektywa Marty:
Obudziłam się o 7 :30 gdyż o wpół do 9 miałam rozmowę w sprawie pracy. Zjadłam pożywne śniadanie, wypiłam szklankę soku pomarańczowego i poszłam wybrać odpowiedni strój, Gdy byłam już gotowa, wyszłam z domu, wsiadłam do auta i udałam się w stronę biura. Na miejscu byłam o godzinie 8:24, i punktualnie stawiłam się w gabinecie dyrektora. Po 45 minutach rozmowy, dostałam pracę w firmie zajmującej się bankowością i finansami. Poszłam zapoznać się z nowymi współpracownikami. Szłam korytarzem oglądając wiszące na ścianach dyplomy i odznaczenia zawodowe, gdy nagle wpadłam na kogoś, wylewając kubek z wodą:
-Matko, najmocniej panią przepraszam.
-Nic się...Marta??!
-Olka?? Co ty tu robisz?
-Ja? Pracuje, to raczej co ty tu robisz?
-Ja od dzisiaj również tutaj pracuje - zaśmiałam się i pomogłam przyjaciółce posprzątać rozlaną wodę.
-Bardzo się cieszę, że będziemy razem pracowały Olu.
-Ja też, ale wiesz co zbytnio nie mam teraz czasu, wiesz obowiązki wzywają, ale może jakaś kawka dzisiaj wieczorem?
-A wiesz co, z przyjemnością. To do zobaczenia.
-Do wieczora.
Wyszłam z budynku i spojrzałam na wyświetlacz telefonu, była już 10:28, a o 11 umówiłam się z Pawłem, więc wsiadłam w samochód i ruszyłam do domu.

Perspektywa Andrzeja:
Wstałem o 7, wyjrzałem przez okno za którym panowała przepiękna pogoda, mimo że była jesień, chociaż ja w sumie uwielbiam jesień. Ta pora roku jest niezwykła i dla mnie zawsze szczęśliwa, właśnie jesienią pierwszy raz poznałem się z Martą. Ubrałem się w klubowe dresy, zjadłem kanapkę i wyszedłem z domu kierując się w stronę hali. Po paru minutach spaceru wszedłem do budynku i skierowałem się do pokoju prezesa.
-Dzień dobry. Można wejść?
-Witaj Andrzej, pewnie wchodź.
-Ja przyszedłem oznajmić, że teraz nie będę mógł grać.
-Tak wiem to. Wczoraj wieczorem trener wraz z naszym fizjoterapeutą przygotowali dla ciebie specjalny plan, który pozwoli ci wrócić do sprawności i do formy.
-Dziękuję - uśmiechnąłem się lekko i wyszedłem
Na korytarzu spotkałem kolegów ze Skry:
-Endrju!! Hello! - zaczął witać się ze mną Facu.
-Stary super, że wróciłeś czekaliśmy tutaj na ciebie - poklepał mnie po ramieniu Mariusz.
-Ej ej, przejście dla trenera - powiedział Miguel - Andrzej, dobrze że już jesteś bo inaczej bym po ciebie wysłał całą drużynę. A teraz zapraszam cię do fizjo, i czas na to, żebyś wrócił do sprawność - uśmiechnął się szeroko trener a ja posłusznie poszedłem za nim.

Perspektywa Marty:
Do domu przyjechałam o 10:46, w szybkim tempie się ubrałam, zgarnęłam ze stolika torebkę oraz telefon i popędziłam w stronę omówionego miejsca. Gdy byłam na miejscu Paweł, już na mnie czekał, był perfekcyjny w każdym calu:
-Witam panno spóźnialska - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek
-Ej no tylko die minuty się spóźniłam, panie idealny.
-Pięknie wyglądasz Marta.
-Dziękuję, ty też niczego sobie -lekko się uśmiechnęłam - To co gdzie idziemy?
-Mam dwie wersje, albo na kawę,albo na pizze. Co wybierasz?
-Zdecydowanie pizzę, bo jestem mega głodna.
-No to chodźmy.
Przez całą drogę gadaliśmy i śmialiśmy się. W pizzerii złożyliśmy zamówienie a po ok 10 min. zajadaliśmy się już przepyszną pizzą.
-To co panno Nowak, jeszcze jedna?
-O nie! Panie Zatorski, ja to nawet kawałeczka już nie wcisnę. 
-Ja również - powiedział mój towarzysz z uśmiechem
-To co teraz? Zbieramy się do domu?
-Oczywiście, że nie. Mam dla ciebie niespodziankę, ale muszę wiedzieć czy masz dzisiaj cały dzień wolny?
-Na wieczór umówiłam się z Olką, ale mogę to odwołać. Także w zasadzie tak.
-No to zbierajmy się - Paweł się uśmiechnął.
Wyszliśmy z lokalu i Paweł kazał mi poczekać 2 minuty w tym miejscu. Po określonym czasie Zati pojawił się przede mną w swoim samochodzie:
-Wskakuj maleńka - puścił mi oczko i otworzył drzwi
Jechaliśmy już dłuży czas, gdy minęliśmy tabliczkę z napisem żegnamy Bełchatów byłam lekko zdziwiona:
-Pawełku, a dokąd ty mnie porywasz?
-Zobaczysz niedługo, na pewno ci się tam spodoba.
Nic nie odpowiedziałam, tylko włączyłam radio i zaczęłam śpiewać, a po chwili przyłączył się do mnie Zatorski.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No i jest 15 rozdział, osobiście mi nie za specjalnie podoba się to powyżej, ale aż tak złe chyba nie jest. Rozdziały od teraz pojawiać się będą raczej regularnie czyli w środy w piątki, a niekiedy również w niedziele. Bardzo mi smutno, gdyż nie wiele osób komentuje to moje opowiadanie. Komentarze są dla mnie ogromną motywacją i dają mi siłę do dalszego pisania. Jeśli nadal będzie tak mało tych komentarzy to chyba zawieszę bloga, bo nie wiem czy jest sens go nadal prowadzić. Także moi drodzy nie wymagam tutaj, żebyście się rozpisywali ale dla mnie motywacją będzie jeśli nawet w komentarzu napiszecie kropkę. Liczę na was.
Ps. możecie również w komentarzach informować mnie o waszych blogach a ja z chęcią tam zajrzę ;)
Pozdroo ;**
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

9 komentarzy:

  1. Oo pierwsza :-) Marta i Andrzej będą razem, ale zaszkodzi by Paweł troszkę przeszkadzał :-) rozdział jak zwykle świetny :-) pozdrawiam i życzę weny :-* a przy okazji zapraszam Cię do mnie http://siatkowkatojesttocos.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Marta z Andrzejem będą razem to na razie nie wiem, ale rzeczywiście Paweł nieźle namiesza :) Oczywiście, że zajrzę ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam ;**

      Usuń
  2. Szkoda, że Andrzej nie próbuje pogadać z Martą. Oboje cierpią zamiast być razem to próbują oddzielnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, wszystko w swoim czasie ;) Mogę ci powiedzieć, że jeszcze nie raz Andrzej będzie rozmawiał z Martą :*

      Usuń
  3. CU DO WNE <3 Andrzej i Marta to intrygujące połączenie, jestem ciekawa jak potoczy się ich los :) Z niecierpliwością czekam na rozdział szesnasty ;] Będę wpadała i życzę weny!
    Oczywiście zgodnie z prośbą o moich rozdziałach również będę informowała :)
    Pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że ci się podoba ;) W następnych rozdziałach akcja będzie dalej się rozkręcać i wtedy wszystko będzie możliwe :)
      Również pozdrawiam ;**

      Usuń
    2. nowiutki rozdział ♥
      http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/09/zycie-ma-tempo-ktore-szybko-zabija.html

      kiedy u ciebie będzie następny? Żebym wiedziała kiedy wchodzic i sie nie zawieść ! :D

      Usuń
    3. Już pędzę do ciebie ;* A u mnie szesnastka pojawi się jutro po południu :) Poinformuje cię na twoim blogu.
      Pozdroo ;**

      Usuń
  4. Widać że wsparcie przyjaciół z drużyny pozytywnie działa ba Andrzeja. I bardzo dobrze...SKRA to więcej niż drużyna ;P to rodzina ^^
    Fajnie że dziewczyny będą razem pracować ;)
    Znajomość z Pawłem się rozwija ale mam nadzieję że Andrzej w porę zareaguje
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń