sobota, 30 stycznia 2016

Rozdział 33

Perspektywa Marty:
Po rozpakowaniu swoich rzeczy w mieszkaniu siatkarza usiadłam na kanapie i zaczęłam się zastanawiać dlaczego Paweł tak zareagował, i co znaczyły te jego słowa? Nie chcę, żeby on się ode mnie oddalił, przecież to mój przyjaciel.
-Kochanie co się dzieję? - spytał Andrzej siadając obok mnie
-Myślę nad tą sytuacją z Pawłem. Kurczę, może to wszystko za szybko ta przeprowadzka, mieszkanie razem. Damy radę? Ja mam pracę ty mecze i reprezentację. Ja większość czasu jestem poza domem, a ty w Bełchatowie. Chyba za wielkie ryzyko jak na początek podjęliśmy, nie sądzisz?
-Martuś - powiedział i złapał moją dłoń - teraz mamy tylko reprezentacje, a później kilka dni wolnego. Ty przecież do pracy będziesz dojeżdżała samochodem, a jak przyjdzie sezon ligowy to nie będę mieszkał w Bełchatowie, tylko codziennie dojeżdżał. Obiecuję ci, że damy radę.
-Niema mowy! Przecież to są 2 godziny jazdy! Andrzej dobrze spróbujemy i zobaczymy czy to wszystko wyjdzie. 
-Masz moje słowo, że tak. A teraz zbieraj się powoli bo już za 15min 16.
-Wronka. Dziękuję, że jesteś. - podeszłam bliżej do siatkarza
-Kocham cię Marta - powiedział patrząc mi w oczy i złożył pocałunek na moich ustach
Po chwili wychodziliśmy już  z domu, a ja przy drzwiach znalazłam malutką karteczkę. Otworzyłam ją i zamarłam po przeczytaniu tych słów.
-Idziesz żabciu? Co ty taka blada?
-Masz, czytaj 

Perspektywa Andrzeja
Gdy wziąłem karteczkę z dłoni Marty, otworzyłem ją i przeczytałem "Myślisz, że zapomnieliśmy? Twój tatusiek podpisał umowę z nami, i to ty masz wszystko oddać. 30 tysięcy. Masz 14 dni, a jeśli byś chciała to w naturze też przyjmiemy."
Po przeczytaniu całego liściku podszedłem do Marty i mocną ją przytuliłem. 
-Cii, już kochanie spokojnie, przy mnie nic ci nie grozi.
-Andrzej boję się, o siebie i o ciebie.
-Spokojnie kochanie, chodź jedziemy na policję.
-Okej.
PO 10 minutach byliśmy na komisariacie. Marta opowiedziała, całą sytuację jak znalazła kartkę i dała ją sierżantowi.
-Pani Marto, zaczniemy prowadzić śledztwo w tej sprawie i gdy tylko coś by się zdarzyło od razu proszę do nas dzwonić. Na tą chwile proszę być spokojnym i postarać się uspokoić nerwy
-Dobrze panie władzo, ale jeśli wy się czegoś dowiecie to również proszę mnie poinformować.
-Oczywiście.
-Do widzenia. 
Jadąc w stronę kawiarni, gdzie umówiliśmy się z Karolem i Olą rozmyślałem nad tym kto będzie czuwał nad Martą jak ja jutro wyjeżdżam do Spały na zgrupowanie. A jak ci bandyci włamią się do domu i zrobią coś Marcie? Nigdy w życiu bym sobie tego nie darował. 
-Andrzej, spokojnie ja się ich nie boję. Chociaż wiem do czego są zdolni.
-Kochanie wiesz, że ja jutro jadę do Spały?
-Tak wiem i będę trzymała kciuki, żebyś był w 14-stce.
-Ale ja nie mogę cię teraz samej zostawić, co jak...
-Cii, proszę. Nic mi się nie stanie, obiecuję. A teraz chodź do tej 
kawiarni.
Po chwili znaleźliśmy się w środku budynku. Od razu zauważyliśmy Karola i Olę. Przywitałem się z dziewczyną Kłosa i spojrzałem na Martę.
-Aa no tak Ola, chodźmy tam do barmana zamówić jakieś ciastko. - Marta się uśmiechnęła i pociągnęła Olę za rękę, a po chwili już ich nie było 
-No to...
-Przepraszam Andrzej... ja wiem, że zrobiłem bardzo ale to bardzo źle. Nie powinienem się w ogóle mieszać w wasze życie. Chciałem żeby było dobrze dla ciebie, ale teraz wiem, że niszczyłem wszystko. I zachowałem się jak ostatni kretyn. Widzę jak się kochacie i jak prze zemnie oboje cierpieliście. Ja sobie nigdy bym nie wybaczył. Jak ja w ogóle mogłem być aż tak podłym przyjacielem. Tak na prawdę to ja nie zasługuję na twoją przyjaźń, ani na jaką kolwiek inną. Spierdoliłem na całej linii. I nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. 
-Karollo, czy ty myślisz, że po tylu latach przyjaźni ja cię po prostu kopnę w tyłek. 
-A nie?
-Owszem, zrobiłeś bardzo źle i to przez ciebie mogłem stracić moją ukochaną. Ale rozumiem też, że inaczej trochę tą sytuację widziałeś i rozumiałeś.Dlatego daję ci ostatnią, powtarzam ostatnią szansę. I nie spierdol już niczego okej? Bo jesteś na prawdę najlepszym przyjacielem jakiego miałem. 
-Nie, to ty Andrzej jesteś najlepszym przyjacielem ale na całym świecie. I wiesz co cieszę się cholernie, że taki zajebisty facet w końcu znalazł tą na którą tak długo czekał. 
-Dzięki stary - powiedziałam i po przyjacielsku uściskałem się z Karolem 
-O dziewczyny już idą
-No i jak chłopaki? Pogodziliście się?
-Tak - powiedziałam i przytuliłem Martę 
-No to dobrze kochanie.
I tak resztę wieczoru spędziliśmy w towarzystwie Karola i Oli, śmiejąc się, opowiadając i wspominając. 

12 komentarzy:

  1. Przybyłam! Rozdział był super. Odrobinę przeraził mnie ten liścik. Ugrrr...
    Czekam na kolejny!
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten liścik to dopiero początek...
      Dziękuję ;*

      Usuń
    2. Helo!
      Zapraszam na kolejny rozdział!
      zpk13.blogspot.com
      Ps. Wiem, że minęło dopiero kilka dni, ale kiedy kolejny rozdział? ;)

      Usuń
  2. mam nadzieje, że Marcie nic złego dię nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział ale ten list mnie nie pokoi,Boje się ,że coś się stanie Marcie kiedy Andrzeja nie będzie obok.czekam na kolejny.Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam na 2 rozdział o przygodzie małużeństwa Buszków http://przebczenie-nie-zmieni-przeszlosci.blogspot.com/. Mam nadzieję ,że wpadniesz i szczery komentarz .Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam do siebie http://przez-jeden-blad-tracisz-wszystko.blogspot.com/. Mam nadzieję,że wpadniesz.Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Groźnie się zrobiło ah... Ale ja mam nadzieję, że Marcie ani Andrzejowi nic się nie stanie.. Baaardzo dobrze, że się odważyli od razu i pojechali na komisariat :)

    Zapraszam w takim razie do siebie. Niedawno dodałam nowy rozdział, bardzo miłosny i pozytywny :)
    http://on-ukradl-jej-serce.blog.pl/2016/02/01/34-milosc-milosc-milosc-i-niespodzianka/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaję się ,że Zuza ma poukładane życie lecz tak nie jest. Pewnego dnia jej życie zmienia się o 360 stopni. Jak sobie da radę bez narzeczonego ,który wylatuje ?czy jednak zakocha się w kimś innym a może będzie wiernie na niego czekać. Dowiesz się tego ,czytajac opowiadanie.http://los-potrafi-zmienic-wszystko.blogspot.com/Serdecznie zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że chłopaki doszli wreszcie do porozumienia. Taka przyjaźń wybacza wszelkie błędy. Marta i Andrzej uczą się na nowo żyć wspólnie i podejmować różne decyzje mając na uwadze dobro tej drugiej połówki. Marta musi wyjaśnić na spokojnie sprawę z Pawłem, szkoda mi Zatiego, bo cierpi najbardziej na tym,że tamtych dwoje nie wie tak naprawdę czego chce... Obawiam się tego listu i mam nadzieję, że żadnych konsekwencji Marta nie będzie miała przez ojca...
    Czekam na kolejny ;3 Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na 4 http://jesliwalkaomilosctodokonca.blogspot.com/2016/02/4.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na 5 rozdział http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2016/01/rozdzia-33.html

    OdpowiedzUsuń