wtorek, 5 stycznia 2016

Rozdział 30

Perspektywa Andrzeja:
Następnego dnia obudziłem się w fatalnym nastroju. Ubrałem się i poszedłem do kuchni gdzie siedziała Edyta i piła kawę.
-Dzień dobry kochanie, kawki? - uśmiechnęła się do mnie i pocałowała mnie w policzek
-Nie dziękuję, zjem tylko sałatkę.
-Co ty taki smutny i przygnębiony dzisiaj? Jest wigilia za niedługo zbieramy się do twoich rodziców.
-Wiem przecież,a która tak właściwie godzina?
-11:45 kochanie, o 14 musimy wyjechać.
-Dobrze Edytko, daj zjeść co? Idź się już lepiej malować i stroić.
-Wiesz co Andrzejku, jest wigilia a ty taki chamski.
-Przepraszam - powiedziałem przyciągając dziewczynę na kolano, pocałowałem ją - idź się szykować żabciu bo mało czasu zostało
-No to lecę.
Gdy Edyta wyszła z kuchni zacząłem jeść, w pewnym momencie usłyszałem dzwonek telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz i ujrzałem wesołą twarz Oli:
-No hej Wroniasty i co postanowiłeś?
-Jadę z Edytą do rodziców. A Wy dzisiaj do Kłosów jedziecie?
-Nie my zostajemy dzisiaj tylko we dwójkę przecież są jeszcze 2 dni świat mamy czas odwiedzić rodziców. Oni zrozumieją że miłość jest najważniejsza bo sami jej kiedyś doświadczyli. Muszę kończyć już. To udanych świąt Andrzej.
-Wzajemnie. 
Gdy odłożyłem telefon, zacząłem się zastanawiać nad słowami przyjaciółki. Może jednak powinienem dzisiaj pojechać do Marty, ponoć sama siedzi w domu, a święta to odpowiedni czas do rozmów. Moi rodzice przecież chcą dla mnie jak najlepiej i wybaczyliby mi gdybym przyjechał jutro albo pojutrze. Wiem, że Martę kocham nad życie i żadna tam Edyta czy inna nie zmieni moich uczuć. Mam kompletny mętlik w głowie. Z jednej strony nie chcę zawieść rodziców i Edyty, która od niedawna jest dla mnie jak siostra. Ale gdy tylko myślę o Marcie to moje serce wariuje z tęsknoty. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Edyta. 
-Andrzej, idź się już ubierać bo już po 13.
-Dobrze kochanie idę.
Po 15 minutach byłem gotowy do wyjścia. Wyszedłem z pokoju i udałem się do salony w którym czekała już na mnie Edyta
-Pięknie wyglądasz Wronko moja - powiedziała dziewczyna i wbiła się w moje usta
-Ty również skarbie, chodź jedziemy już.
Po 15 min. jechaliśmy już w stronę mojego rodzinnego domu. Po drodze cały czas myślałem czy podjąłem dobrą decyzję. Byłem cholernie smutny i przygnębiony, a na dodatek zaczęła lecieć piosenka. Nie wytrzymałem tego wszystkiego i pojedyncza łza poleciała mi po policzku.
-Andrzej, co jest? - spytała zdziwiona Edyta
-Nic. Zaraz będziemy na miejscu.
Tak jak powiedziałem po paru minutach wysiadaliśmy już z samochodu i zaczęliśmy się witać z moimi rodzicami. 
-Witaj syneczku - powiedziała mama i pocałowała mnie w policzek- jak się wam żyje?
-A dobrze - skłamałem 
-A nie mówiłam ci Andrzejku, że jeśli znajdziesz miłość swojego życia to wtedy wszystko będzie inne, lepsze. Tak się cieszę, że wreszcie znalazłeś tą drugą połówkę serca.
-Pani syn jest naprawdę wspaniały, wychowała pani na prawdę cudownego mężczyznę.
-Nie pan i nie pani - wtrącił się mój ojciec - lecz mama i tata. Synu kiedy ślub?
-Mam tego dosyć! Nie będzie ślubu, nie będzie niczego rozumiecie? Edyta nie kocham cię, nawet nie jestem w tobie zakochany. Jesteś na prawdę wspaniałą kobietą i bardzo cię polubiłem ale kocham zupełnie inną osobę rozumiesz?
-Co?! Jak to? Do cholery jasnej Andrzej! Tyle czasu mnie oszukiwałeś?
-Synku! - zaczęła krzyczeć mama - nie tak cię wychowałam! Jak ty się w ogóle zachowujesz?
-Przepraszam was wszystkich. Mamo muszę jechać zawalczyć o moją ukochaną... przepraszam.
-Andrzej pożałujesz tego!!! Mnie się nie zostawia! - zaczęła krzyczeć Edyta przez łzy i zadzwoniła po taksówkę.
-Przepraszam - rzuciłem, wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę Warszawy.

Perspektywa Marty:
Wstałam przed 12, zjadłam śniadanie i ubrałam się. Powoli zaczęłam szykować dania na wigilię, którą będę musiała spędzić sama. Z jednej strony to dobrze przynajmniej wszystko sobie na spokojnie przemyślę. Andrzej wiele dla mnie znaczy, ale to prze zemnie ciągle ma jakieś problemy i kłopoty. Kocham go nad życie, ale nie mogę pozwolić na to, żeby on cierpiał. Muszę o nim zapomnieć, może powinnam wyjechać do Stanów, do ciotki. Chyba tak zrobię i zacznę życie na nowo. W nowym miejscu z czystą kartką. Po przemyśleniach i drobnych przygotowaniach, zadzwoniłam do Pawła i złożyłam mu życzenia świąteczne. Około 16 wszystko było już przygotowane więc nakryłam do stołu, włączyłam kolędy i zajadałam się moimi wyrobami. Po zjedzeniu, i posprzątaniu talerzy nalałam sobie wino wzięłam koc i usiadłam na fotelu obok kominka. Postanowiłam przeczytać książkę którą dostałam od Zatiego. Była na prawdę interesująca, opowiadała o niespełnionej miłości. Od razu przypomniałam sobie o Andrzeju. Wzięłam telefon i weszłam na jego instagrama. Dodał nowe zdjęcie, ręki która trzyma zapakowany prezent z podpisem "  Jazda do kochanych rodziców. Jedzonko stygnie, a ja nie mam siły na nic :( #nolike #kochanirodzice #sernik #prezenty #smuteczek
Tak cholernie tęsknie za jego głosem, zapachem, ciepłym dotykiem. Nie stop! Nie mogę do tego wracać. Dzisiaj zamykam ten rozdział w moim życiu, a jutro dzwonię do ciotki Toli, i muszę zastanowić się nad wyjazdem do niej. Po tym rozmyślaniu wróciłam do czytania książki. W pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi, a ja aż się wzdrygnęłam. Kto w wigilię o 17:30 może do mnie przyjechać? Pewnie Zatorski, jaki on jest kochany. Szybko założyłam na ramiona sweter i ruszyłam do przedpokoju. Gdy otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się siatkarz.
-C-co ty tu robisz? - spytałam drżącym głosem 
-Przyjechałem do ciebie, a proszę to dla ciebie.
-Dziękuję. Chyba ci powiedziałam, że cię nie kocham - mówiąc to odwróciłam głowę, żeby nie widzieć jego błękitnych oczu
-Marta ja już znam całą prawdę. Wiem, że Karol na ciebie nawrzeszczał i obwiniał cię. Nie musisz już kłamać.
-Skąd ty niby wiesz, że ja kłamie. Skąd możesz wiedzieć co ja czuję?! - wykrzyczałam
-Właśnie nie wiem - Andrzej wszedł do domu trzaskając drzwiami- ale chcę się dowiedzieć. Bo mi na tobie cholernie zależy, jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię jak wariat. Kocham bardziej niż siatkówkę. Kocham tak jak jeszcze nikt na świecie nie kocha. - powiedział siatkarz patrząc mi prosto w oczy
-Andrzej... ja, ja sama nie wiem. Pogubiłam się w tym wszystkim, to prze zemnie tobie zdarzały się te wszystkie złe rzeczy. Może to jest jakiś znak, że my jednak nie powinniśmy być razem.
-Kochasz mnie? - spytał z łzami w oczach
-To wszystko moja wina, powinnam się trzymać od ciebie jak najdalej - zaczęłam mówić przez łzy
-Zadałem ci pytanie: Kochasz mnie? - powiedział Andrzej podchodząc do mnie bliżej ze łzami na policzkach.
-Nie wiem... kompletnie się pogubiłam w tym wszystkim. Okropnie za tobą tęskniłam, umierałam bez ciebie! Kocham cię ale nie powinniśmy być razem.
-Jak dwoje kochających się ludzi nie powinno być razem?! 
-Cierpisz prze zemnie. Za bardzo cię kocham, żeby pozwolić na to.
-Te sytuacje to nie była twoja wina zrozum. To były wypadki. Proszę cię Marta... nie mogę żyć bez ciebie - powiedział Andrzej przez łzy
-Nie płacz proszę... - powiedziałam i podeszłam do niego 
-Kocham cię Marta - powiedział patrząc w moje oczy
-Tak bardzo mi cię brakowało Andrzej -powiedziałam przytulając go
-Mi ciebie też Marta, nawet nie wiesz jak bardzo.
Oderwałam się od chłopaka i spojrzałam mu w te cudowne niebieskie oczy:
-Obiecasz mi coś?
-Co tylko chcesz.
-Nigdy już się nie rozstaniemy okej?
-Obiecuję, czyli...
-Tak chcę z tobą znowu być bo cię cholernie kocham.
-Kocham cię księżniczko - powiedział siatkarz i pocałował mnie
-Zostaniesz? - spytałam niepewnie 
-Na zawsze- uśmiechnął się Andrzej 
Po chwili siedzieliśmy obok kominka wtuleni w siebie i wsłuchiwaliśmy się w panującą ciszę. Nie była ona przygnębiająca jak do tej pory, teraz ta cisza była najwspanialsza na świecie. 

14 komentarzy:

  1. Cieszę się, że Andrzej pojechał do Marty. Mam nadzieję, że już teraz będzie wszystko dobrze, a Karol nie będzie się wtrącał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym roZdziale mogę zdradZić ze Karol z Andrzejem przeprowadza powazna rozmowę. Co z tego wyniknie? Czy chłopaki się pogodza? Dowiecie się w kolejnym rozdziale.
      Pozdroo :**

      Usuń
  2. No nareszcie!! Doczekałam się! ^.^
    Rozdział rewelacyjny! Już się bałam, że Andrzej nie pojedzie do Marty, ale na szczęście wszystko jest świetnie <3
    Co mam więcej napisać? Cudo! Tyle w temacie. :D
    Czekam na następny! :]]]]]
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję baardzo!W kolejnych rozdzialach będzie ciekawie ale też romantycznie. Tak zwana cisza przed burzą :D
      Pozdroo :**

      Usuń
  3. Cieszę się, że Andrzej zrozumiał wreszcie kto się dla Niego liczy...owszem,może i to wiedział, lecz tłumił w sobie. Dobrze postąpił zmywając z Edytą i mówiąc szczerze, nawet mi Jej nie szkoda, że względu na Jej zachowanie w stosunku do Andrzeja i Jego przyjaciół. Idealnie, że są znowu razem i wierzę w to, że tak już pozostanie ;D
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz Andrzej może wreszcie bedzie szczęśliwy. Ale w kolejnych rozdziałach będzie przyjemnie i wesoło. Lecz to nie oznacz ze sielanka będzie cały czas. :)
      Pozdroo :**

      Usuń
  4. Jezu, popłakałam się na końcówce! :*
    Przepraszam za moją nieobecność, czytałam każdy rozdział, ale nie miałam dostępu do komputera. Czekam na więcej! ♥
    I zapraszam do siebie ;*
    http://sztrojkaa.blogspot.com/2016/01/szorstkosc-doni-nie-ujmuje-im-ciepa.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się,że Andrzej zrozumiał kto jest dla niego ważny. czekam na kolejny. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. pojawił się następny rozdział, serdecznie zapraszam http://daj-mi-wiare-milosc-cieplo.blogspot.com/. Mam nadzieję,że wpadniesz . Oraz na nowy mój blog http://przez-jeden-blad-tracisz-wszystko.blogspot.com
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :) Narazie będę tak komentować krótko, bo potrzebuję trochę czasu, żeby się zapoznać co i jak i kto z kim i dlaczego :D
    Widzę póki co nastrój sielankowy :) I czas wigilijny :) Ta końcówka piękna, taka wzruszająca :) Czekam na kolejne rozdziały :) I liczę na opinię przy moim rozdziałach. Przyznam, że jestem ciekawa co z kolei myślisz o mojej twórczości :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://you-and-me-forever.blog.pl/2016/01/07/28-trudna-decyzja/ - Zapraszam na kolejny rozdział :) Ola stanie przed trudnym wyborem..Jaką decyzję podejmie? Bartek z kolei wpadnie na przyszłościowy pomysł..:)

      Usuń
  8. http://you-and-me-forever.blog.pl/2016/01/10/tak-jest-panowie/ :) Nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZAŁOŻYŁAM NOWEGO BLOGA! http://on-ukradl-jej-serce.blog.pl/ . JEST TO KONTYNUACJA BLOGA : http://you-and-me-forever.blog.pl/. PRZEPRASZAM ZA KŁOPOT I ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ 30! :)

      Usuń
  9. Zapraszam na rozdział 2 przygód Wiki http://jesliwalkaomilosctodokonca.blogspot.com/2016/01/2.html

    OdpowiedzUsuń