sobota, 6 lutego 2016

Rozdział 34

Perspektywa Andrzeja:
Po miło spędzonym wieczorze z Olką i Karolem, udaliśmy się do mojego mieszkania i do razu padliśmy zmęczeni. Rano obudziłem się o 7, gdyż musiałem spakować wszystkie potrzebne rzeczy na zgrupowanie. Po cichu udałem się do kuchni przygotować śniadanie. W pewnym momencie ktoś wskoczył mi na plecy.
-Dzień dobry Andrzejku.
-Mm takie przywitania to ja mógłbym mieć codziennie. 
-Jeśli tylko chcesz, to takie będą - powiedziała Marta i wbiła się w moje usta.
-Siadaj do stołu księżniczko.
Po chwili siedzieliśmy już i ze smakiem jedliśmy sałatkę owocową. Patrzyłem jaka Marta jest piękna, nawet gdy siedzi przede mną bez makijażu i w nieuczesanych włosach.
-Co mi się tak przyglądasz mam coś na twarzy? - spytała z uśmiechem 
-Tak, ten piękny i najcudowniejszy uśmiech. Wiesz co? Nie mam pojęcia jak bez ciebie wytrzymam te 10 dni. 
-Kochanie, dasz radę i ja też dam. Musisz skupić się teraz na grze bo wiesz ja trzymam za ciebie kciuki, żebyś pojechał do tej Japonii. 
-Dziękuję kochanie, cieszę się, że cię mam. A i jest jeszcze jedna sprawa  co z tymi bandytami?
-Nie wiem, policja przecież się odezwie jak coś będą wiedzieć. 
-Ale na tamtej karteczce pisało, że masz 2 tygodnie na oddanie im kasy. Co jeśli oni tutaj przyjdą i coś ci zrobią?
-Nic się nie stanie, Andrzej przesadzasz.
-Martwię się pamiętasz przecież jak mnie pobili, jak ciebie ten idiota obmacywał. Nigdy bym sobie nie wybaczył gdyby coś ci się stało. Muszę teraz być przy tobie.
-Co ty mówisz?
-Zadzwonię do Stephana i powiem, że na razie rezygnuje.
-Nie ma mowy!! Jedziesz i koniec kropka! 
-Ale...
-Wronka, obiecuję ci, że nic mi nie będzie, nie będę wieczorami nigdzie wychodziła, będę uważała na siebie, a w razie potrzeby od razu zadzwonię na policje, albo do Oli. Okej?
-Dobra. Tylko błagam cię dzwoń do mnie codziennie i pisz do mnie po 30 SMSów na dzień jasne?
-Hehe Andrzejku, dobrze dobrze. A ty tak w ogóle to o której wyjeżdżasz?
-O 13:30 Karol po mnie przyjedzie, a tobie zostawiam mój samochód.
-Dziękuję kochanie.
-Dobra myszko jedz sobie powoli, a ja idę się pakować.

Perspektywa Oli:
Wstałam ok. 8. Zeszłam do salonu, gdzie siedział Karol i układał rzeczy w swojej walizce. 
-Cześć skarbie - pocałowałam go w policzek i usiadłam na kanapie.
-Wyspałaś się Oleńko?
-No tak nie za bardzo ale może być. Zjesz coś?
-Jakbyś mogła zrobić jajecznicę to byłbym ci bardzo wdzięczny.
-Oczywiście Karollo, już robię.
Poszłam do kuchni i wyjęłam potrzebne składniki i już miałam wziąć się do robienia śniadania gdy zaczął dzwonić mój telefon. Spojrzałam  na wyświetlacz "Andrzej"
-Tak słucham?
-Ola, możesz gadać?
-No oczywiście, co tam?
-Mam do ciebie ogromną prośbę. 
-Jaśniej Wrona jaśniej - zaśmiałam się
-Czy podczas mojej nieobecności, mogłabyś mieć na oku Martę? Wiesz przez ten cały liścik strasznie się o nią boję.
-Jaki liścik?
-Z pogróżkami, od tych bandytów co mnie wtedy pobili, no wiesz ci co chcą odzyskać dług.
-Aaa no wiem wiem, ale dlaczego oni chcą ten dług od Marty?
-No bo jej ojciec podpisał z nimi umowę, że Marta wszystko odda. I teraz on nie musi się już o nic martwić, bo wszystkie długi przeszły na jego córkę.
-A to bydlak! Jak on mógł. Andrzej dobra będą mieć ją na oku. Obiecuję ci, że nic jej się nie stanie.
-Dziękuję ci Ola, ja nigdy bym sobie nie darował gdyby ci bandyci jej coś zrobili.
-Spokojnie, ja wszystkiego dopilnuję.
-Jestem twoim dłużnikiem. Dobra kończę będą jeszcze do ciebie dzwonił.
-Okej, pa.
Po zakończeniu rozmowy do kuchni wszedł Karol. Wszystko mu opowiedziałam. A on stał jak wryty.
-No kurde, życie tej dwójki nie oszczędza. Za mało jeszcze przeszli? Masakra Olu. ale wiesz co teraz widzę jak Wroniasty kocha Martę. Miej na nią oko, bo Andrzej by nie przeżył gdyby coś jej się stało.

Perspektywa Marty:
O godzinie 13 Andrzej był już gotowy do wyjazdu, czekał tylko na Karola. Nie wiem jak ja sobie bez niego poradzę, będę cholernie za nim tęskniła. Ale wiem, że jego kariera musi się dalej rozwijać. Bardzo się też boję tych bandytów, ale nie mogę pokazać tego Andrzejowi, on musi skupić się teraz tylko i wyłącznie na grze. Ja dam sobie radę, muszę. 
-Nad czym tam myślisz Martuś?
-A nad tym, że będę strasznie za tobą tęsknić. 
-Ja za tobą też, ale codziennie będziemy do siebie dzwonić okej?
-No jasne, że tak.
-Dobra kochanie Karol za 5 min. będzie. Chodź tu do mnie - powiedział i przytulił mnie mocną.
-Kocham cię mój ty siatkarzyku - powiedziałam z uśmiechem
-A ja ciebie. Obiecuję ci, że gdy tylko dostanę wolne to gdzieś cię zabiorę.
-Wystarczy mi tylko tyle, że będziesz ze mną. 
-Marta Karollo już czeka idę.
-Kocham cię i powodzenia.
-Tez cię kocham - powiedział i wbił się w moje usta.
-Zadzwonię jak dojedziemy do Spały. - powiedział i zniknął za drzwiami. 
Przez chwilę stałam przy oknie i patrzyłam jak odjeżdżają.
-Kocham cię najmocniej na świecie Andrzejku.
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor, po parunastu minutach usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS-a. Pomyślałam, że to może Wronka już za mną się stęsknił, ale to nie była wiadomość od niego;
Od " Prywatny"
Widzę, że zostałaś sama. Spokojnie na razie nic ci nie zrobimy, nie musisz się bać. Pamiętaj za 13 dni chcemy widzieć kasę w tamtej restauracji co ostatnio byliśmy. 
Ps. Nie mieszaj w to policji, bo różne przypadki chodzą po ludziach. I po koleżankach i po siatkarzach...
Gdy to odczytałam momentalnie podeszłam do okna, lecz nikogo nie było na podwórku. Szybko zasłoniłam wszystkie okna i usiadłam na kanapie. Nie wiedziałam co dalej robić, a bałam się cholernie. Biłam się z myślami czy zadzwonić na policje albo do Andrzej, gdy ktoś nagle zadzwonił do drzwi, a mi strach sparaliżował jaki kolwiek ruch. 

13 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze, że Andrzej martwi się o bezpieczeństwo swojej ukochanej. Z bandytami nigdy nie ma żartów. Mam nadzieję, że ta sprawa rozwiąże się w pozytywnym znaczeniu. Ale oni są w sobie zakochani <3

    Tak się złożyło, że na moim blogu teraz pojawił się nowy rozdział. Dziękuje za poprzedni komentarz i zapraszam na 35 rozdział.

    http://on-ukradl-jej-serce.blog.pl/2016/02/05/35-slub-czemu-nie/

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również dziękuję za komentarz ;) I już wpadam ;) Co do tych bandytów to jeszcze dużo o nich będzie, ale wszystko w swoim czasie :)

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Marcie nic się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do siebie na nowy rozdział www.lot-po-nasze-zycie-marzenia.blogspot.com

      Usuń
  3. Świetny. Musiałaś skończyć w takim momencie????? Czekam na kolejny i zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze ,że Marta ma Andrzeja ;) Widac ,że ją bardzo kocha i chce aby była bezpieczna. mam nadzieję,że ci bandyci dadzą im spokój.czekam na kolejny.Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam na 3rozdział o przygodzie małużeństwa Buszków http://przebczenie-nie-zmieni-przeszlosci.blogspot.com/. Mam nadzieję ,że wpadniesz i szczery komentarz .Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojciec dziewczyny chyba serio jest pozbawiony wszelkich skrupułów. Inni by chronili swoje dzieci, a nie pakowali Je w głopoty, które sami mają. Widać jak bardzo Andrzej kocha Martę. ;D Karol widzi już, że postąpił karygodnie, ale na szczęście tę kwestię mają już wyjaśnioną. Mam nadzieję, że do tych drzwi, to zadzwoniła Ola...a przypuszczenia Wronki się nie sprawdzą.
    Pozdrawiam ;**

    Zapraszam Cię na perspektywę Zuzy w przed dzień spotkania z Wojtkiem...czy w ogóle do niego dojdzie? Jak nastawia sie dziewczyna?...
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2016/02/rozdzia-68-dzieki-ze-mowisz-mi-to.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę extra blog. Wczoraj na niego trafiłam i nadrobiłam wszystko. Naprawdę ciekawa historia. Współczuję im tej sprawy z bandziorami. Mogliby mieć w końcu święty spokój i cieszyć się swoja miłością. Chciałabym cię zaprosić na mojego bloga. Dopiero zaczynam i chciałabym jak byś oczywiście miała chwilę czasu to żebyś wpadła i pozostawiła po sobie jakiś ślad. http://zyciemkierujaprzypadki.blogspot.com/

    Naprawdę extra piszesz :) WENY ŻYCZĘ I POZDRAWIAM. :)

    Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż mi ciarki po plecach przeszły, jak wczoraj wieczorem to przeczytałam...Ciekawe, któż to może być za drzwiami i tak nas niepokoić?
    Ogólnie rozdział ciekawy i fajny...
    Czekam na następny!
    Weny:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział!
      zpk13.blogspot.com

      Usuń
  9. Okej, nadrobiłam zaległości
    Jak bosko^^ Cudna miłość. Taka widać, że prawdziwa. Przepraszam, że krótko i nieskładnie, ale już padam.
    Pozdrawiam i ślę molto weny!
    BTW, zapraszam i do siebie: http://shade-of-scream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Świetny blog ♥ Trafiłam na niego przypadkiem wczoraj wieczorem, ale coś czuję, że zostanę tu na dłużej. Wystarczyło mi coś około dwóch godzin, żeby wczuć się w cała tę cudowną historię miłosną :) Sama trochę piszę, ale Twoje opowiadanie to mistrzostwo! <3 Przy okazji, jak znajdziesz chwilę możesz wpaść do mnie http://involleyworld.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń