Perspektywa Marty:
Obudziłam się rano i zobaczyłam śpiącego Andrzeja. Wyglądał tak słodko, że musiałam go pocałować w policzek. Założyłam bluzę siatkarza i poszłam do kuchni szykować śniadanie. Gdy kroiłam warzywa, ktoś objął mnie w pasie i zaczął całować po szyi. Odwróciłam się i zobaczyłam radosną twarz Wronki.
-Dzień dobry księżniczko.
-Witaj kochanie. Siadaj. - powiedziałam i położyłam gotowe śniadanie na stole.
-Mmm, jakie pyszności, rozpieszczasz mnie kicia.
-No wiesz czekam na rewanż. - powiedziałam z uśmiechem
-Dobrze, w takim razie zapraszam cię dzisiaj o 18 na randkę.
-Z miłą chęcią.
Po zakończeniu rozmowy kontynuowaliśmy jedzenie śniadania lecz ja musiałam powiedzieć o czymś siatkarzowi
-Andrzej, robisz dziś coś o 10?
-Nie, a co kochanie?
-Bo wiesz, chce spotkać się dzisiaj z ojcem i trochę się boję...
-Oczywiście skarbie, że z tobą pójdę.
-Ale będziesz czekał w samochodzie okej?
-Tak jest panie kapitanie! Ale teraz muszę się zbierać na trening.
-Szkoda, miło mi się z tobą siedziało.
-Kochanie, przecież wiesz, że muszę dalej ćwiczyć rękę.
-Wiem Wronko, ale kurczę jak mam pracę od 12:30 do 17:00 to strasznie pusto w tym wielkim mieszkaniu.
-Ja już coś na to wymyślę, obiecuję, a teraz chodź się pożegnać.
Wstałam i pocałowałam środkowego w policzek.
-Ej, ja muszę mieć lepszy poranek. - powiedział chłopak i zaczął mnie całować.
-Dobra spadaj bo się spóźnisz- powiedziałam przerywając całowanie.
-Pa.
Gdy Andrzej wyszedł była 8:15, postanowiłam napisać do swojego ojca.:
"Dobrze, zgadzam się na to spotkanie. Dzisiaj o 10 tam gdzie mówiłeś."
Po ok. 3 min dostałam SMS zwrotny:
"Dziękuję ci bo to na prawdę ważna sprawa"
Nie wierzę, a ja głupia myślałam, że się za mną po prostu stęsknił, a jak zwykle chodzi o jakąś pomoc. No ale trudno, zaryzykuje i zobaczę o co mu chodzi. Postanowiłam dalej się tym nie zadręczać. Włączyłam laptopa i weszłam na instagrama, facebooka. Gdy włączyłam oneta, głównym tematem okazał się Andrzej i ja? W artykule podpisanym "Nowa miłość Andrzeja Wrony? Czy możliwe, żeby kobieciarz w końcu się ustatkował" było nasze zdjęcie, zrobione kiedy wchodziliśmy do auta. Muszę, chyba to pokazać siatkarzowi i to chyba pora, żebyśmy się ujawnili, bo za pewne teraz dziennikarze nie dadzą spokoju. O 9 poszłam do pokoju i wybrałam odpowiedni strój na tą ponurą jesienną pogodę. W łazience zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Kiedy byłam już gotowa, zadzwonił dzwonek, od razu otworzyłam wiedząc, że to Wronka.
-Misiak zbieramy się?
-Tak tak, a ty co prosto z treningu? - powiedziałam widząc chłopaka w dresach Skry.
-No tak, chodź bo już prawie 10.
-Oszalałeś? Jest dopiero 9:25.
-Co? Kurwa musiał mi ktoś przestawić zegarek.
-Spokojnie wchodź
-KAROL! - wykrzyczał nagle siatkarz
-Hahaha on to ma zawsze jakieś pomysły - powiedziałam ze śmiechem. - A tak w ogóle, to widziałeś artykuł na nasz temat w onecie?
-Nie, a powinienem? Ej czekaj jak to na nasz temat? - zdziwił się, a ja podałam mu laptopa.
Gdy Andrzej przeczytał całą treść, był zszokowany.
-I co Wrona robimy? Chyba nie możemy dalej się ukrywać.
-Kurde, Marta oni nie dadzą nam spokoju, tobie nie dają żyć. Chcesz tego?
-To jest nie ważne! Ja chcę idąc przez Warszawę czy Bełchatów, złapać za rękę moją miłość.
-Jeśli nie masz nic przeciwko to okej, coś wymyślimy. A teraz zbieraj się bo za 10 jest.
Po 15 minutach byliśmy na miejscu.
-Kochanie ty tu czekasz na mnie.
-Okej, ale jak coś to dzwoń- powiedział i pocałował mnie w policzek.
Wyszłam z samochodu i wzięłam głęboki oddech, wchodząc do kawiarni, rozejrzałam się wokół i w rogu zobaczyłam mojego ojca.
-Cześć tato- powiedziałam delikatnie się uśmiechając
-Witaj córeczko, tak się cieszę, że przyszłaś - powiedział i przytulił mnie. Tak właśnie tego mi brakowało.
-No to po co chciałeś się spotkać?
-Kochanie, po co od razu takie pytania? Co tam u ciebie słychać?
-U mnie wszystko dobrze, ale na prawdę nie mam czasu na takie pogaduszki, bo mój chłopak na mnie czeka.
-O nie mówiłaś nic. Któż to taki?
-Andrzej Wrona, może kiedyś wam go przedstawię.
-O proszę jak się ustawiłaś, przystojny,młody, bogaty. Czyli nie będzie problemu.
-Z czym? - byłam bardzo zdziwiona
-Bo wiesz, widzisz tych dwóch facetów, przy ladzie?
-Tak i co w związku z tym?
-To są gangsterzy i ja jestem u nich zadłużony na 20 tys.
-Co??
-I może pożyczyłabyś mi, ale wzięła od tego swojego Andrzeja.
-Nie ma mowy, co ty sobie wyobrażasz?
-Ale nie masz zbytnio wyjścia, bo ja im powiedziałem że dzisiaj od ciebie wezmę.
-Co kurwa? Idę stąd.!
Wstałam od stolika i chciałam już wyjść, gdy jeden z tych gangsterów złapał mnie za rękę.
-A dokąd to piękna?
-Puszczaj mnie ty przerośnięty ogrze!
-Hahahaha ostra! Lubię takie - zaśmiał się jeden z nich
-A teraz dawaj pieniądze za tatuśka, chyba że wolisz odpłacić w naturze. - powiedział mi do ucha i złapał mnie za pupę
-Nie dotykaj mnie!! Nie mam i nie mam zamiaru mieć! - wykrzyczałam, a jeden z facetów popchnął mnie na krzesło.
-No to kochanie zaraz będziesz miała zamiar - wysyczał
Szybko wyjęłam telefon z torebki i wysłałam SMSa do Andrzeja.
-Chodź teraz malutka na zaplecze, spłacić długi ojca
Gdy szarpałam się z tym gangsterem do środka wszedł siatkarz i od razu rzucił się
-Zostaw ją kurwa!!! - krzyknął i z całej siły uderzył gangstera w twarz
-O proszę - powiedział podnosząc się z ziemi - ty siatkarz ratujesz tą małą sukę? - zaśmiał się
-Jeszcze raz nazwiesz ją suką a cię matka nie pozna! - powiedział Wrona szarpiąc za koszulkę faceta
-Nie boję się ciebie, bierz go Kamil!
Nagle jeden z nich "Kamil" złapał Andrzeja za ręce i powalił na kolana kopiąc w plecy, a drugi "Dżon" zaczął go okładać pięściami po twarzy i torsie.
-Zostawcie go!!!! Kurwa ludzie zróbcie coś! - wykrzyczałam przez łzy.
Po chwili kelnerka zaczęła dzwonić na policję, gdy "Kamil" to zobaczył od razu zareagował
-Dżon zbieramy się psy zaraz tu będę - powiedział i wykrzywił ręcę Andrzejowi - macie kurwa 3 dni na kasę, wiem że masz marny siatkarzyno, 3 dni albo twojej lasce stanie coś bardzo niedobrego.
To mówiąc puścił, na wpół przytomnego Andrzeja, i razem z drugim wybiegli przez awaryjne wyjście. Ze łzami w oczach podbiegłam do Andrzeja. Całą twarz miał zakrwawioną
-Kochanie - zaczęłam płakać - już jedzie pogotowie.
-Ręka...nie...nie czuje... - powiedział ze łzami w oczach i po paru minutach stracił przytomność.
-Nie na widzę cię tato!! Nie na widzę! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego!!
-Córeczko...
-Ja go tak bardzo kocham... - powiedziałam pół głosem i wtuliłam się w nieprzytomnego siatkarza.
Po chwili na miejscu zjawiło się pogotowie oraz policja. Wstałam i rozejrzałam się wokół siebie, taty nie było, uciekł, na krześle jedynie była karteczka "Uważaj na nich, bo oni nie zapominają"
ale akcja! O kierwa, tego to się nie spodziewałam *o* ♥ ♥ w ogóle odswiezam twojego bloga codziennie hahah :D Czekam na szybkiego nexta *oo* !
OdpowiedzUsuńhttp://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/a-na-drugi-dzien-to-wszystko-traci-sens.html zapraszam przy okazji na 3 ;*
UsuńDziękuję za komentarz. Rozdziały będą dodawane w każdy piątek ;*
UsuńPs. Już do cb wpadam!
Pozdroo ;**
no nie wierze, że jej ojciec tak postąpił. Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i Marcie oraz Andrzejowi nic nie będzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz ;)
UsuńRozumiem że ojciec Marty był w sytuacji podbramkowej, ale do cholery koleś wiedział jacy są Ci gangsterzy, czy On nie myśli!! Jak mógł wciągnąć w te porachunki córkę!!! Dobrze że Andrzej był w pobliżu i dziewczyna mogła Go powiadomić o zaistniałej sytuacji...
OdpowiedzUsuńAle dlaczego nikt nie zareagował wcześniej, choćby nawet ta kelnerka? Kurde,mam nadzieję że Andrzej wyjdzie z tego, bo jak narazie to ciągnie się za Nim seria pobytowe w szpitalu... Oby rękę udało się uratować, bo wierzę że chłopak wyjdzie z tego.
Obawiam się kolejnego obwiniania Marty przez Karola...
Pozdrawiam ;**
No jak to wszystko się potoczy dalej dowiecie się czytając kolejne rozdziały, które będą bardzo ciekawe. Mam nadzieje, że emocji nie zabraknie ;)
UsuńPozdroo ;**
W takim razie czekam na kolejny z niecierpliwością ;P
UsuńA tymczasem zapraszam do siebie na kontynuację przebiegu imprezy w łódzkim klubie wraz z rozwiązaniem zagadki kim był owy "niezdara" z parkietu z imprezy ;P
Ci między Nim a Zuzą wyniknie?
http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/11/rozdzia-58-pogoda-to-chyba-odpowiedni.html?m=1
Pozdrawiam ;**