Perspektywa Marty:
"Martuś, to ja twój ojciec, bardzo chciałbym się z tobą zobaczyć. Wiem, że jest ci ciężko ale jesteś moją ukochaną córeczką. Bardzo mi zależy na tym żeby móc spędzić chociaż troszkę czasu z tobą. Za tydzień na Mokotowie w naszej ulubionej restauracji będę czekać o 10."
Taki oto SMS obudził mnie dzisiejszego ranka. Byłam bardzo zmieszana, postanowiłam na razie nie odpisywać. Nie wiem jeszcze czy pójdę na to spotkanie, ale na pewno to przemyślę. Była godzina 6:30, a o 8 mam być w szpitalu po Andrzeja. Ubrałam się, zjadłam płatki. I o 7:45 ruszyłam w stronę szpitala. Na miejscu byłam o 8:10, mam nadzieję, że Andrzej się nie obrazi. Gdy weszłam do budynku skierowałam się do poczekalni i zauważyłam siedzącego na krześle Wronkę.
-Dzień dobry panu! - uśmiechnęłam się szeroko
-Cześć - powiedział i pocałował mnie delikatnie w policzek.
-No to co zbieramy się?
-Nie - zatrzymał mnie - poczekasz ze mną?
-Jasne, że tak. Ale na co?
-Bo nie wiem , no cholera jasna nie wiem co mam zrobić, a dzisiaj już muszę dać odpowiedź!
-O co chodzi skarbie? - spytałam się i złapałam go za rękę
-O tą operację nadgarstka i żyły głównej. Lekarz powiedział, że bez niej nie mam szans na powrót do kariery, ale jest też obawa, że ta operacja nic nie da a wręcz pogorszy sytuację. - powiedział siatkarz ściskając mocnej moją dłoń
-Andrzej zgódź się, nie namawiam cię ale to by było najlepsze rozwiązanie. Przecież warto czasami ryzykować.
-Wiesz co chyba masz rację, zaraz wracam.
Po ok. 15 minutach Wrona wrócił i razem wyszliśmy z budynku kierując się do mojego samochodu. Gdy siedzieliśmy już gotowi do jazdy, musiałam się dowiedzieć co on zadecydował:
-Kochanie, popatrz na mnie proszę.
-Możemy jechać?
-Nie, dopóki mi nie powiesz!
-Tak, zgodziłem się na operację zadowolona?!!!- Andrzej zaczął krzyczeć a ja nie wiedząc co robić wyszłam z samochodu.
Poszłam ze łzami w oczach w kierunku ławki i na niej usiadłam.
-Marta, przepraszam. - Andrzej usiadł obok mnie a ja momentalnie się odsunęłam - proszę cię poniosło mnie, ale tego wszystkiego jest za dużo, za wiele emocji.
-Wystraszyłam się ciebie wiesz? - spojrzałam w jego oczy
-Kochanie, ty przez to płakałaś? Boże jakim ja jestem palantem.!
-Nie mów tak, dla mnie też dzisiaj za wiele emocji było. Wyobraź sobie, że mój tata chciałby się ze mną spotkać, a ja nie wiem czy się zgodzić po tym wszystkim co zaszło 5 lat temu. Mam kompletny mętlik w głowie. Boję się tego, ale też bardzo chcę go znowu zobaczyć, porozmawiać.
-Martuś, już spokojnie. Sama dzisiaj powiedziałaś, że czasami warto zaryzykować. To co może spróbujesz?
-Chyba tak, dziękuję ci Andrzej.
-To ja tobie dziękuję i jeszcze raz przepraszam. - powiedział i pocałował mnie.
-Wiesz co miałam cię dzisiaj zabrać nad jezioro, ale nie chce mi się. Może pojedziemy do mnie, zjemy coś, obejrzymy jakiś film?
-Brzmi kusząco - puścił mi oczko i złapał za rękę- no to w drogę!
Perspektywa Andrzeja:
Po 30 minutach wesołej jazdy, byliśmy pod blokiem Marty. W środku było przepięknie, miło oraz przytulnie.
-Masz bardzo piękne mieszkanie kicia.
-Wiem misiaku. Idź włącz sobie telewizor, a ja przygotuję nam coś do jedzenia.
-A która jest godzina?
-16:45 a co? Mamusia ci nie pozwala tak długo siedzieć u nieznajomych?
-Hahaha, bardzo śmieszne! Skra gra teraz mecz więc obejrzę.
-Jak tam chcesz.
Po 1,5 h oglądania Marta zawołała mnie na kolację. Gdy wszedłem do kuchni wszystko wyglądało przecudnie, a jeszcze lepiej smakowało
-No Martuś, kucharką to ty jesteś perfekcyjną - powiedziałem wkładając talerze do zmywarki
-A dziękuje, czekam teraz aż ty się popiszesz.
-Oj to nie wiem czy się doczekasz?
-Osz ty - powiedziała dziewczyna i wbiła mi palce w brzuch.
Po zakończeniu sprzątania, była już 19, więc postanowiłem już wracać do domu.
-Gdzie się wybierasz?
-Do domu, późno już, a chcę jutro z rana załatwić potrzebne badania do operacji.
-A czy mógłbyś zostać? - spytała się niepewnie Marta
-No jeśli ty się zgodzisz.
-Chodź na film.
Usiedliśmy na kanapie,a Marta włączyła "Step up 2". Zanim zaczęliśmy oglądać najpierw dziewczyna poszła się wykąpać a później ja:
-Halo, nie będzie ci przeszkadzało jeśli będę w samych bokserkach? - zapytałem z łazienki
-Spoko luz wchodź śmiało.
Gdy wyszedłem z łazienki i pojawiłem się w salonie Marta spojrzała na mnie i delikatnie przygryzła wargę, na co ja odpłaciłem zalotnym uśmiechem. Usiadłem obok niej na kanapie i zaczęliśmy oglądać film. W pewnym momencie Marta wyłączyła film i spojrzała mi głęboko w oczy:
-Kocham cię wiesz?
-Jasne, że wiem kicia. ja ciebie też kocham.
-Ma pytanko.
-Mów śmiało.
-Mogę się do ciebie przytulić?
-Ty się jeszcze pytasz? - powiedziałem i przytuliłem ją.
-Cholernie mi tego brakowało Wrona!
-Teraz będzie tak zawsze, obiecuję ci to. - powiedziałem i wtuleni w siebie zasnęliśmy
no świetny .Andrzej przestraszył ją trochę, ale będzie wszystko dobrze
OdpowiedzUsuńCzy będzie? Dowiecie się czytając kolejne rozdziały ;)
UsuńPozdroo ;**
Świetny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńCiekawe czy ojciec Marty jest w swoich zamierzeniach bezinteresowny...czy na czymś Mu zależy. Cieszę się że Andrzej jednak się zgodził na tę operację i mam nadzieję że Jej przebieg pójdzie po dobrej myśli i przyniesie ona rezultaty ;)
Oni są tacy szczęśliwi i słodcy ^^ superancko ;P
Andrzej niepotrzebnie naskoczył tak ma dziewczynę, ale rozumiem Go,ta sytuacja wywołuje u Niego obawy i zaczyna Go przerastać, ale Marta chce dla Niego dobrze. Końcówka cudowna ;D
Pozdrawiam ;**
Dziękuję! Spotkanie z ojcem będzie już niedługo i okaże się jaki tak na prawdę jest tata Marty. Co do operacji to również zbliża się dużymi krokami, a czy wszystko będzie dobrze, tego dowiecie się czytając kolejne rozdziały ;)
UsuńPozdroo ;**
Zastanawiam się co wyniknie z tego spotkania z tatą. Mam nadzieję, że nie przyprowadzi jej mamy żeby mogli spokojnie porozmawiać i wyjaśnić wszystko. Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńCzy twoje przypuszczenia są dobre? Tego nie zdradzę, wszystkiego dowiecie się w kolejnym rozdziale, który będzie bardzo emocjonujący ;)
UsuńPozdroo ;**
W takim razie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać :D
UsuńA tymczasem zapraszam na 6 :D
http://esclavo-de-sus-besos.blogspot.com/2015/11/rozdzia-6-i-wanna-see-you-be-brave.html
;*
zajeeeeeebisty! ciekawi mnie wątek z ojcem :O ♥ i zapraszam na epilog do siebie :D Pozdrawiam i weny :*
OdpowiedzUsuńhttp://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/nie-moge-ci-wiele-dac-bo-sam-niewiele.html
Dziękuję ;* Już wpadam ;)
Usuńhttp://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/nic-nie-znaczysz-dla-mnie-i-nie.html
UsuńLecę z nówką ♥
http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/skumaj-naprawde-nie-ma-ludzi-gorszych.html i next :D
Usuńświetny rozdział ja już czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i weny życzę
Dziękuję ;*
UsuńZapraszam na kolejny :* http://lot-po-nasze-zycie-marzenia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz wiedzieć, jak zareagował Mariusz i co wskórał w rozmowie z Wojtkiem? oraz co wymyślił Andrzej, aby Zuza choć na chwilę zapomniała o swoich problemach? na kogo wpadła podczas wieczoru z Wronką? to zapraszam na kolejny rozdział:
OdpowiedzUsuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/11/rozdzia-57-oboje-jestescie-tacy-sami.html
Pozdrawiam ;**