Perspektywa Marty:
Od pół godziny siedzę w szpitalu i czekam aż Andrzejowi zrobią wszystkie niezbędne badania. Bardzo się o niego boję. Mam nadzieje, że wszystko będzie w porządku i, że to nic poważnego. Siedząc tak i rozmyślając zauważyłam wysiadających z windy Karola i Olę do których zadzwoniłam po drodze do szpitala.
-Hej Martuś - Ola przywitała się ze mną , a potem przywitałam się z Karolem.
-Cześć, jak Andrzej? Wiadomo już coś? Co on znowu chciał coś sobie zrobić? - spytał przerażony Karol
-Nie, spokojnie. Kroi warzywa i nóż mu tak zjechał że przeciął sobie żyłę, ale lekarze z karetki powiedzieli mi, że to nie jest głęboka rana.
-Ale skąd masz pewność, że on nie zrobił tego celowo?\
-Bo ja u niego byłam i...
-Czekaj, czekaj - wtrąciła się Ola - masz nam coś do powiedzenia?
-Tak, wybrałam Andrzej bo go na prawdę kocham. - uśmiechnełam się lekko.
-No nareszcie jesteście razem.
-Na razie nie jesteśmy, po prostu wyznaliśmy sobie wszystko, a dalej to nie wiadomo co jeszcze.
Gdy skończyłam mówić z sali wyszedł lekarz.
-Witam, z panem Andrzejem wszystko już w porządku, ale niestety znowu został naruszony mięsień nadgarstkowy i musimy teraz czekać z decyzją lekarza fizjoterapeuty na operacje, a tymczasem jedna osoba może wejść do pana Wrony.
-Dobrze dziękujemy - powiedział Karol - Marta idź - uśmiechnął się do mnie i usiadł obok Oli.
Gdy weszłam do sali Andrzej leżał z głową odwróconą w stronę okna, nadgarstek miał zabandażowany i podłączoną kroplówkę.
-Mogę - spytałam niepewnie na co on zwrócił swój wzrok na mnie
-Oczywiście, że tak.
Usiadłam na krzesełku obok łóżka na którym leżał Wroniasty
-Jak się czujesz?
-A jak ma się czuć człowiek, którego marzenia legły w gruzach i nic mu wiecznie nie wychodzi? - zapytał mnie ze łzami w oczach
-Przestań tak mówić! Będziesz spełniać dalej swoje marzenia i dalej będziesz szczęśliwy!
-Mam nadzieję, ale mam do ciebie prośbę.
-Jaką?
-Bardzo bym chciał, żebyś ty też była moim szczęściem, bo jesteś moim największym marzeniem. To co może spróbujemy jeszcze raz od nowa, bardzo mi na tym zależy, na tobie mi zależy. - złapał mnie za rękę i usiadł na łóżku
-Andrzej ja, ja bardzo tego pragnę.
-Kocham cię Marta.
-Ja ciebie też Andrzej.
Siatkarz spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował.
-Martuś, mam do ciebie jeszcze jedną prośbę.
-No mów - uśmiechnęła się
-Jutro wychodzę ze szpitala, przyjedziesz po mnie?
-Oczywiście, że tak. Ale teraz już muszę lecieć bo za pół godziny mam pierwszy wykład, gdyż od wczoraj zaczęłam studia.
-Jestem z ciebie dumny - pocałował mnie w policzek, a ja wyszłam z sali
Perspektywa Andrzeja:
Nie wierzę w to co się teraz dzieję ten cholerny nadgarstek, który krzyżuje mi całe plany i marzenia siatkarskie to jakaś porażka, ale mam wreszcie przy sobie osobę, która będzie mnie wspierała i bardzo mocno ją kocham. Gdy tak rozmyślałem do sali wszedł Karol.
-Hej chuderlaczku, wchodź śmiało.
-Dobra dobra mistrzu, co tam u ciebie?
-Nareszcie mam Martę.
-Pytam się o ten nadgarstek, czy ty znowu chciałeś coś sobie zrobić?
-Nie no coś ty, pogięło cię? To było niefortunne zdarzenie. Stary ja teraz mam dla kogo żyć i nigdy już nie będę chciał się zabić.
-To dobrze Endrju. A teraz mów co i jak z Martą?
-Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
-No to jesteście już razem tak?
-Na razie tak nieoficjalnie, będziemy teraz starali się wszystko odbudować.
-Na pewno wam się uda. Wy jesteście dla siebie stworzeni, mówię ci, że to widać na kilometr.
-Dzięki Karol za to, że jesteś i zawsze mnie wspierasz. Jesteś na prawdę wspaniałym przyjacielem.
-Ty też Andrzej, ty też. A tak poza tym to kiedy wychodzisz?
-Jutro rano, Marta po mnie przyjedzie.
-No to elegancko. Mam nadzieję, że pojawisz się na wieczornym treningu.
-Nie wiem stary, chyba nie dam rady - westchnąłem i posmutniałem na myśl o siatkówce
-Dobra nie namawiam cię tylko wiesz, że kiedyś musisz przyjść i kontynuować rehabilitację.
-Wiem i chcę. Tylko jeszcze nie teraz. Muszę odpocząć psychicznie.
-Rozumiem stary nie martw się - Karol uśmiechnął się i poklepał mnie po ramieniu.
-Teraz muszę trochę czasu poświęcić dla Marty, bo nie chcę drugi raz jej stracić.
-To może niech ona z tobą zamieszka.
-Karol, za wcześnie na takie coś. Musimy znowu do siebie się zbliżyć i teraz tylko na tym mi zależy.
-No jak tam chcesz wiesz przecież że ja zawszę i w każdej decyzji będę cię wspierał.
-Wiem, a ty czasem nie masz wieczornego treningu ?
-O cholera, dobra lecę bo i tak się na pewno spóźnię będę musiał robić 10 dodatkowych kołek. Na razie.
Zaśmiałem się z przyjaciela i sięgnąłem po telefon, żeby napisać SMSa do Marty:
-Jutro wychodzę o 8.
-Będę o 7:30 ;)
-Nie musisz :) A tak poza tym to kolorowych snów księżniczko :*
-Nawzajem wąsaty :D :*
-Ej ej ej hamuj się młoda damo ;)
-Tak jest kapitanie, jutro zabiorę cię w pewne fajne miejsce. Dobranoc mistrzu :*
-Kocham cię księżniczko <3
-<33333
Z uśmiechem odłożyłem telefon na stolik i po kilku minutach zasnąłem.
ojoj jak słodziutko ♥ ♥ wreszcie raazem <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się podoba ;) W następnych rozdziałach również będzie słodko, romantycznie oraz ciekawie ^^
UsuńPozdroo ;**
No i zapraszam do mnie na nexta ;) http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/ten-dzien-odmieni-czas-goraca-za.html
OdpowiedzUsuńJuż wpadam ;*
Usuńsorki za spam, ale następny juz wstawilam :D A chcialas, zebym powiadamiala, no to jest :* http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/ile-wart-jest-bez-ciebie-ile-wart-jest.html
UsuńZapraszam na ostatni u mnie :*
UsuńTo dobrze, że to nic poważnego. Teraz musi być tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńBędzie teraz z dnia na dzień lepiej, weselej, romantyczniej więc zapraszam ;)
UsuńNo nareszcie Andrzej i Marta są razem! <3
OdpowiedzUsuńTylko teraz ten nadgarstek Wronki... Ale na szczęście ma Martę, która zapewne będzie Go wspierać :)))
Rozdział jest cudowny, z resztą tak, jak każdy Twój *.* :*
Z niecierpliwością czekam na następny! :]]]
Pozdrawiam! :**
Dziękuję <3 Teraz pomiędzy Martą a Andrzejem będzie coraz lepiej, a co do nadgarstka Wronki, to już w następnych rozdziałach trochę się wyjaśni.
UsuńKolejny w środę lub w piątek ;)
Pozdroo ;**
No i w końcu happy end! :D Mam nadzieję, że tak już będzie do końca :D
OdpowiedzUsuń;*
zapraszam na 5 :D http://esclavo-de-sus-besos.blogspot.com/2015/11/rozdzia-5-well-make-great-escape.html
Usuń;*
Czy tak będzie do końca to jeszcze nie wiem co czas pokażę, ale na pewno będzie teraz romantycznie, wesoło ale również będzie moment smutku. To wszystko już w następnych rozdziałach ;)
UsuńPozdroo :**
Świetnie, że Marta dała kolejną szansę Andrzejowi, niby nie wchodzi się 2razy do tej samej wody, lecz widać było że za sobą tęsknią i dziewczyna spotykała się z Pawłem chcąc dopomóc sobie w zapomnieniu o Wroniastym... Andrzej zapewne znajdzie w Niej teraz ogromne wsparcie, co poprawi również Jego kondycję psychiczną. Czyli wszystko wraca do normy..i to lubię...martwi mnie jedynie nadgarstek środkowego ;/
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ^^
Zapraszam do siebie na nowiutki rozdzialik
http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/11/rozdzia-56-nie-mozna-blokowac-sie.html?m=1
Pozdrawiam ;**