Starałam się cały wieczór siedzieć w jednym kącie, żeby on mnie nie zobaczył. Widziałam tylko, że cały czas tańczył z jakąś wymalowaną blondynką. Gdy piłam chyba już 5 drinka podszedł do mnie Karol:
-Co ty tak tu sama siedzisz?
-No bo wiesz, ja tu praktycznie znam tylko ciebie Olę i Andrzeja -dopiero po chwili zorientowałam się co powiedziałam i wstałam żeby odejść jednak Karol mnie zatrzymał:
-Serio? Skąd znasz Wronkę?
-No z meczów - odpowiedziałam wymijająco
-Marta, widzę, że kłamiesz. Jeśli jesteście przyjaciółmi to Andrzej nigdy mi się nie chwalił, że ma tak ładną koleżankę.
-Nie Karol, my nie jesteśmy przyjaciółmi i nigdy nie będziemy! - odpowiedziałam z wściekłością
-To o co chodzi Marta, że z taką wściekłością o nim mówisz?
-Dobra powiem ci, ale nie dzisiaj.
-Okej, to jutro o 16 po moim treningu w galerii.
-No dobra, niech ci będzie, ale proszę cie żebyś wziął ze sobą Olę ok?
-Jasne, że tak - odpowiedziała Karol i w tym momencie podeszła do nas Ola.
-No dzieciaki raz, dwa to tańca!
-Idziemy mamo - odpowiedział ze śmiechem Karol
Na szczęście gdy zeszliśmy do pokoju Andrzeja już nie było więc mogłam szaleć na parkiecie bez żądnych obaw. Około godziny 2:30 Zati odwiózł mnie do domu, a ja od razu poszłam spać.
Następnego dnia wstałam przed 10, strasznie byłam zmęczona wczorajszą imprezą, oraz wszystkimi emocjami, Gdy zobaczyłam Andrzeja wszystkie uczucia powróciły i zdałam sobie sprawę z tego, że nadal go kocham, pomimo tego, że upłynęło 5 lat. Ubrałam się i uczesałam w luźną kitkę. Zjadłam kanapki, wypiłam kawę i usiadłam do laptopa. Gdy włączyłam internet od razu pojawiła się najnowsza plotka, że słynny siatkarz Andrzej Wrona umawia się z piosenkarką Sabiną Jeszką. Domyśliłam się, że to musi być ta wymalowana laska, która wczoraj była na imprezie z Wronką. Moje rozmyślanie przerwał telefon od Oli:
-Hej kochana, no co tam?
-Cześć Martuś, dzwonię bo Karol powiedział mi, że chcesz nam dzisiaj coś ważnego powiedzieć.
-No tak, ale wiesz to nie jest sprawa na telefon, także się już wczoraj umówiłam z Karolem na 16 w galerii.
-Okej, ale stało się coś?
-Nie no coś ty, po prostu Karol chce wiedzieć pewną historię i postanowiłam, że wam to opowiem. Przepraszam cię ale kończę bo ktoś dzwoni do drzwi, do zobaczenia.
-No dobra, pa
Położyłam telefon na stoliku i poszłam otworzyć drzwi, w których stała moja mama.
-Witaj córeczko.
-Co ty tu robisz? I jak mnie tutaj znalazłaś?
-mam swoje wtyki, a teraz pakuj się i wracamy do domu. - powiedziała i zaczęła otwierać moją szafę
-Ale co ty w ogóle wyprawiasz? Zostaw to! - wyrwałam jej z rąk bluzkę i zamknęłam szafę.
-Kochanie, jedziemy do domu, Ja ci obiecuje, że teraz będę więcej czasu ci poświęcała.
-O nie! Teraz? Teraz jest już za późno.
-A ty jak zawsze masz swoje fochy!
-Mamo ja ma 21 lat i będę robić to co chce, a ty nie masz prawa mi rządzić!
-A jak ci pieniędzy zabranie to co zrobisz?
-Nie martw się w poniedziałek mam rozmowę o pracę, i dam sobie radę.A teraz proszę cię żebyś opuściła moje mieszkanie. - otworzyłam drzwi i wskazałam kierunek drogi.
-Dobrze, żebyś tylko nie pożałowała tej decyzji.- wyszła trzaskając przy tym drzwiami, a ja upadłam na kanapę i zaczęłam płakać jak małe dziecko. Mój płacz przerwał dzwonek do drzwi, myśląc że to znowu mama otworzyłam i wydarłam się żeby sobie wreszcie poszła, nie patrząc nawet kto stoi w progu
Karol zawsze czujny i zobaczy jak coś jest nie tak. Może dziewczyna wreszcie się przed Nim otworzy... widać Marta trafiła na świetnych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńMatma dziewczyny mnie dobija swoją głupotą i bezinteresownością..."to zacznę z Tobą rozmawiać " dobrej mi sobie jak przez 21 lat nie znalazła chwili czasu i nie wykazała się zainteresowaniem córką to teraz bym chciała nagle to nadrobić.. mądry człowiek po szkodzie...
Pozderki ;**