piątek, 18 grudnia 2015

Rozdział 27

Tydzień później

Perspektywa Marty:
Przeprowadziłam się do mieszkania Pawła w Warszawie. Jego dom jest na prawdę wspaniały.Znajduje się tutaj: kuchniasalon, sypialniagarderobaprzedpokójłazienka oraz balkon. Przed domem znajdowała się piękna altana oraz cudowny ogród. Swoją drogą Zati ma całkiem dobre wyczucie stylu. Nadal nie wierze w to, że będę w tym pałacu mieszkała. Cieszę się, że mam takiego wspaniałego przyjaciela. Przez ten tydzień za wiele się nie zmieniło, dostałam pracę w jednej z firm i zaczynam od następnego poniedziałku. Dzisiaj sobota, a za niedługo święta więc muszę wybrać się na małe zakupy. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż, wsiadłam w samochód i ruszyłam Warszawską ulicą przed siebie.

Perspektywa Karola:
Wstałem jak zawsze rano o 8, ubrałem się i zszedłem do kuchni na śniadanie. Ola siedziała przy stole i kroiła warzywa.
-Dzień dobry księżniczko- powiedziałem całując dziewczynę w czubek głowy
-Nie mogę tak dłużej - powiedziała i spojrzała na mnie
-Ale jak? O co chodzi?
-Nie mogę dalej patrzeć na tą chorą sytuacje Andrzeja. On cierpi.
-Nie prawda, przecież normalnie chodzi na treningi i nareszcie wziął się w garść. Teraz jest normalnie, mówiłem, że gdy Marta odejdzie wszystko się zmieni.
-Karol kurcze, nie o to chodzi. On trenuje tylko dlatego, żeby nie myśleć o niej. Pamiętasz jak u niego przedwczoraj byliśmy? Gdy ty parkowałeś samochód, a ja weszłam do mieszkania Wronki to on miał włączoną smutną muzykę i oglądał zdjęcia swoje z Martą.
-To nic nie znaczy, ja widzę że to wszystko na dobre wyszło.
-Nie Karol, mam dość tego! Jestem kobietą i widzę jak on cierpi! Masz teraz do niego zadzwonić i wszystko mu wyjaśnić, a on ma zadzwonić do Marty i ją tutaj sprowadzić! 
-Nie zrobię tego.
-Ale ja zrobię.
-Olu - powiedziałem łapiąc ją za ręce.- nie mieszajmy się do tego
-A co do tej pory robiłeś?! Jak ty byś się czuł na miejscu Andrzeja?
-Olka przestań!
-To ty przestań wpieprzać się z butami w czyjeś życie!!
-Ja tylko chce jak najlepiej. Nie widzisz tego?
-Jakoś nie bardzo. Mam cię już dosyć, wspierałam cię jak mogłam, już raz im wszystko zepsułeś. Teraz ci na to nie pozwolę. Wyprowadzam się.
-Co? Nie możesz?
-Mogę! Wyjeżdżam do Warszawy, a ty przemyśl to wszystko. Masz 3 dni na powiedzenie wszystkiego Andrzejowi, po upływie czasu przyjeżdżam tutaj i to ja mu wszystko powiem.- powiedziała wkurzona Ola i poszła do sypialni.
Siedziałem w kuchni i myślałem nad tym wszystkim , może rzeczywiście źle postąpiłem. Po chwili zobaczyłem ubierającą się Olę z walizką przy boku.
-3 dni Karol.
Powiedziała i znikła za drzwiami. Postanowiłem dzisiaj odpuścić sobie trening więc napisałem SMSa do trenera, że źle się czuję. Położyłem się na kanapie i zacząłem zastanawiać się co dalej robić.

Perspektywa Andrzeja:
Minął już tydzień. Za wiele się nie działo, no może poza tym, że codziennie chodzę na rehabilitację i bardzo możliwe, że niedługo moja ręka będzie w pełni sprawna. Bardzo tęsknie za Martą, za jej uśmiechem, błękitnymi oczami i jej ciepłymi pocałunkami. Czy dzwoniłem? No oczywiście, że tak, chyba ze 100 razy lecz nie odbierała. Byłem u niej w mieszkaniu i dowiedziałem się, że się przeprowadziła. Czyli jednak Karol miał rację. Rozmawiałem nawet z Pawłem, ale on też nic nie wie. Po 4 dniach załamania i poszukiwań, zrezygnowałem. Skoro mnie nie kocha to trudno muszę się z tym pogodzić. Ostatnio zaprzyjaźniłem się z Edytą, tą pielęgniarką. Dowiedziałem się, że ją też chłopak porzucił bez słowa wyjaśnienia. Bardzo ją polubiłem przy niej chociaż na chwilę zapominam o Marcie. 
Po skończonej rehabilitacji, pojechałem do szpitala po Edytę, gdyż umówiłem się z nią dzisiaj na wspólny wypad do klubu. Gdy znalazłem się w środku od razu ją dostrzegłem.
-Hej, i jak możemy już jechać?
-Tak idę się przebrać, ale wiesz, że będziesz mnie musiał podwieźć do domu, żebym założyła sukienkę? 
-Domyślam się - powiedziałem 
Gdy dziewczyna pobiegła do pokoju przebrać się ktoś podszedł do mnie. Tym kimś był Paweł.
-O siema Zator.
-Co ty się przyjaźnisz z tą pielęgniarką?
-No tak, idziemy zaraz razem do klubu.
-Stary, a Marta?
-Przecież mnie nie kocha, jest sobota nie mam zamiaru siedzieć w domu.
-Nie rób tego Andrzej, odpuść sobie tą Edytę.
-A ty co? Dobry duszek? Teraz się o mnie troszczysz? Jestem wolny i jeśli będę chciał to przelecę tą pielęgniareczkę bo ona ewidentnie na mnie leci.
-Jesteś popieprzony Wrona.
Nie odpowiedziałem, gdyż obok mnie pojawiła się Edyta.
-To idziemy - uśmiechnąłem się - Na razie Paweł
Po paru minutach jazdy, byliśmy pod domem pielęgniarki.
-Chodź, nie będziesz przecież w aucie siedział.
Mieszkanie dziewczyny było całkiem ładne. Usiadłem na kanapie i zacząłem oglądać gazetę. Po ok. 30 min. z pokoju wyszła Edyta, wyglądała bardzo seksownie.
-Łoł, wyglądasz nieziemsko
-Dziękuję - uśmiechnęła się zalotnie.
Do klubu dotarliśmy ok. 21. Zamówiliśmy po drinku, a później zaczęliśmy tańczyć. Po kolejnym kieliszku wódki, Edyta zaciągnęła mnie na  parkiet i zaczęła tańczyć przy mnie coraz odważniej, w pewnym momencie po prostu mnie pocałowała, nasze języki zaczęły toczyć walkę, a ja przerwałem:
-Chodź do mnie- powiedziałem jej na ucho i pociągnęłam za sobą do taksówki.


7 komentarzy:

  1. no nie wierze. Mam nadzieję, że oni porozmawiają i dadzą sobie jeszcze szanse aby być szczęśliwym, a Karol powie wszystko Andrzejowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że Karol bez Oli uświadomi sobie co czuję Andrzej bez Marty i w końcu przestanie się wtrącać. Akcja teraz będzie nabierać tempa i wiele się pozmienia. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :**

      Usuń
  2. Popieram decyzję Olki,tylko dlaczego dopiero teraz sprzeciwia się chłopakowi w tej sprawie?
    Mam nadzieję, że Karol poczuje się tak samo samotny, opuszczony, zraniony bez kobiety, którą kocha, jak Andrzej bez Marty i ze skruchą przeprosi przyjaciela. Wronka powinien Mi nieźle nastukać za tę sytuację. Paweł ma rację, Andrzej nie powinien tak postępować, lecz skąd może wiedzieć, że dziewczyna jednak Go kocha i została przegoniona przez Jego najlepszego kumpla. Mam nadzieję że środkowy nie zrobi żadnej głupoty i wszystko sobie wyjaśni z Martą,bo widać jak bardzo się kochają...
    Rozdział jak zwykle świetny, lecz apeluję ao dłuższe xD ;3
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na kolejny rozdział z "tajemnicą" Pauliny sprzed lat ;D oraz wyznaniem Zuzy, co tak naprawdę czuje do Wojtka.
      http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/12/rozdzia-61-tez-chciaabym-kiedys-moc-tak.html
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
    2. Tak tak wiem, postaram się aby następne były dłuższe ;) Co do rozdziału to Olka przemówi do rozumu Karolowi, ale czy ten będzie aż tak odważny by wyznać całą prawdę? A może, znowu zacznie kłamać. W kolejnych rozdziałach wyjdzie na światło dzienne pewna tajemnica, skrywana przez jednego z bohaterów.
      Dziękuję za komentarz :)
      Pozdroo ;**

      Usuń
  3. Ola dobrze postąpiła. Może dzięki temu Karol przejrzy na oczy..
    A Andrzej... Na niego to brakuje mi słów. Ale nie dziwię mu się. Mam tylko nadzieję, że za dużo nie namiesza w swoim życiu.
    Liczę na to, że Marta wróci, a Wrona dowie się prawdy ^^
    Czekam na następny! :]]]
    Pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kochana życie naszych bohaterów nie będzie takie łatwe. Niedługo na światło dzienne wyjdzie pewna tajemnica, skrywana przez jednego z bohaterów. Zapraszam na dalsze, ciekawe losy ;)
      Dziękuję za komentarz.
      Pozdroo ;**

      Usuń