Perspektywa Marty:
Przeprowadziłam się do mieszkania Pawła w Warszawie. Jego dom jest na prawdę wspaniały.Znajduje się tutaj: kuchnia, salon, sypialnia, garderoba, przedpokój, łazienka oraz balkon. Przed domem znajdowała się piękna altana oraz cudowny ogród. Swoją drogą Zati ma całkiem dobre wyczucie stylu. Nadal nie wierze w to, że będę w tym pałacu mieszkała. Cieszę się, że mam takiego wspaniałego przyjaciela. Przez ten tydzień za wiele się nie zmieniło, dostałam pracę w jednej z firm i zaczynam od następnego poniedziałku. Dzisiaj sobota, a za niedługo święta więc muszę wybrać się na małe zakupy. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż, wsiadłam w samochód i ruszyłam Warszawską ulicą przed siebie.
Perspektywa Karola:
Wstałem jak zawsze rano o 8, ubrałem się i zszedłem do kuchni na śniadanie. Ola siedziała przy stole i kroiła warzywa.
-Dzień dobry księżniczko- powiedziałem całując dziewczynę w czubek głowy
-Nie mogę tak dłużej - powiedziała i spojrzała na mnie
-Ale jak? O co chodzi?
-Nie mogę dalej patrzeć na tą chorą sytuacje Andrzeja. On cierpi.
-Nie prawda, przecież normalnie chodzi na treningi i nareszcie wziął się w garść. Teraz jest normalnie, mówiłem, że gdy Marta odejdzie wszystko się zmieni.
-Karol kurcze, nie o to chodzi. On trenuje tylko dlatego, żeby nie myśleć o niej. Pamiętasz jak u niego przedwczoraj byliśmy? Gdy ty parkowałeś samochód, a ja weszłam do mieszkania Wronki to on miał włączoną smutną muzykę i oglądał zdjęcia swoje z Martą.
-To nic nie znaczy, ja widzę że to wszystko na dobre wyszło.
-Nie Karol, mam dość tego! Jestem kobietą i widzę jak on cierpi! Masz teraz do niego zadzwonić i wszystko mu wyjaśnić, a on ma zadzwonić do Marty i ją tutaj sprowadzić!
-Nie zrobię tego.
-Ale ja zrobię.
-Olu - powiedziałem łapiąc ją za ręce.- nie mieszajmy się do tego
-A co do tej pory robiłeś?! Jak ty byś się czuł na miejscu Andrzeja?
-Olka przestań!
-To ty przestań wpieprzać się z butami w czyjeś życie!!
-Ja tylko chce jak najlepiej. Nie widzisz tego?
-Jakoś nie bardzo. Mam cię już dosyć, wspierałam cię jak mogłam, już raz im wszystko zepsułeś. Teraz ci na to nie pozwolę. Wyprowadzam się.
-Co? Nie możesz?
-Mogę! Wyjeżdżam do Warszawy, a ty przemyśl to wszystko. Masz 3 dni na powiedzenie wszystkiego Andrzejowi, po upływie czasu przyjeżdżam tutaj i to ja mu wszystko powiem.- powiedziała wkurzona Ola i poszła do sypialni.
Siedziałem w kuchni i myślałem nad tym wszystkim , może rzeczywiście źle postąpiłem. Po chwili zobaczyłem ubierającą się Olę z walizką przy boku.
-3 dni Karol.
Powiedziała i znikła za drzwiami. Postanowiłem dzisiaj odpuścić sobie trening więc napisałem SMSa do trenera, że źle się czuję. Położyłem się na kanapie i zacząłem zastanawiać się co dalej robić.
Perspektywa Andrzeja:
Minął już tydzień. Za wiele się nie działo, no może poza tym, że codziennie chodzę na rehabilitację i bardzo możliwe, że niedługo moja ręka będzie w pełni sprawna. Bardzo tęsknie za Martą, za jej uśmiechem, błękitnymi oczami i jej ciepłymi pocałunkami. Czy dzwoniłem? No oczywiście, że tak, chyba ze 100 razy lecz nie odbierała. Byłem u niej w mieszkaniu i dowiedziałem się, że się przeprowadziła. Czyli jednak Karol miał rację. Rozmawiałem nawet z Pawłem, ale on też nic nie wie. Po 4 dniach załamania i poszukiwań, zrezygnowałem. Skoro mnie nie kocha to trudno muszę się z tym pogodzić. Ostatnio zaprzyjaźniłem się z Edytą, tą pielęgniarką. Dowiedziałem się, że ją też chłopak porzucił bez słowa wyjaśnienia. Bardzo ją polubiłem przy niej chociaż na chwilę zapominam o Marcie.
Po skończonej rehabilitacji, pojechałem do szpitala po Edytę, gdyż umówiłem się z nią dzisiaj na wspólny wypad do klubu. Gdy znalazłem się w środku od razu ją dostrzegłem.
-Hej, i jak możemy już jechać?
-Tak idę się przebrać, ale wiesz, że będziesz mnie musiał podwieźć do domu, żebym założyła sukienkę?
-Domyślam się - powiedziałem
Gdy dziewczyna pobiegła do pokoju przebrać się ktoś podszedł do mnie. Tym kimś był Paweł.
-O siema Zator.
-Co ty się przyjaźnisz z tą pielęgniarką?
-No tak, idziemy zaraz razem do klubu.
-Stary, a Marta?
-Przecież mnie nie kocha, jest sobota nie mam zamiaru siedzieć w domu.
-Nie rób tego Andrzej, odpuść sobie tą Edytę.
-A ty co? Dobry duszek? Teraz się o mnie troszczysz? Jestem wolny i jeśli będę chciał to przelecę tą pielęgniareczkę bo ona ewidentnie na mnie leci.
-Jesteś popieprzony Wrona.
Nie odpowiedziałem, gdyż obok mnie pojawiła się Edyta.
-To idziemy - uśmiechnąłem się - Na razie Paweł
Po paru minutach jazdy, byliśmy pod domem pielęgniarki.
-Chodź, nie będziesz przecież w aucie siedział.
Mieszkanie dziewczyny było całkiem ładne. Usiadłem na kanapie i zacząłem oglądać gazetę. Po ok. 30 min. z pokoju wyszła Edyta, wyglądała bardzo seksownie.
-Łoł, wyglądasz nieziemsko
-Dziękuję - uśmiechnęła się zalotnie.
Do klubu dotarliśmy ok. 21. Zamówiliśmy po drinku, a później zaczęliśmy tańczyć. Po kolejnym kieliszku wódki, Edyta zaciągnęła mnie na parkiet i zaczęła tańczyć przy mnie coraz odważniej, w pewnym momencie po prostu mnie pocałowała, nasze języki zaczęły toczyć walkę, a ja przerwałem:
-Chodź do mnie- powiedziałem jej na ucho i pociągnęłam za sobą do taksówki.
no nie wierze. Mam nadzieję, że oni porozmawiają i dadzą sobie jeszcze szanse aby być szczęśliwym, a Karol powie wszystko Andrzejowi.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że Karol bez Oli uświadomi sobie co czuję Andrzej bez Marty i w końcu przestanie się wtrącać. Akcja teraz będzie nabierać tempa i wiele się pozmienia. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :**
UsuńPopieram decyzję Olki,tylko dlaczego dopiero teraz sprzeciwia się chłopakowi w tej sprawie?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Karol poczuje się tak samo samotny, opuszczony, zraniony bez kobiety, którą kocha, jak Andrzej bez Marty i ze skruchą przeprosi przyjaciela. Wronka powinien Mi nieźle nastukać za tę sytuację. Paweł ma rację, Andrzej nie powinien tak postępować, lecz skąd może wiedzieć, że dziewczyna jednak Go kocha i została przegoniona przez Jego najlepszego kumpla. Mam nadzieję że środkowy nie zrobi żadnej głupoty i wszystko sobie wyjaśni z Martą,bo widać jak bardzo się kochają...
Rozdział jak zwykle świetny, lecz apeluję ao dłuższe xD ;3
Pozdrawiam ;**
Zapraszam na kolejny rozdział z "tajemnicą" Pauliny sprzed lat ;D oraz wyznaniem Zuzy, co tak naprawdę czuje do Wojtka.
Usuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/12/rozdzia-61-tez-chciaabym-kiedys-moc-tak.html
Pozdrawiam ;**
Tak tak wiem, postaram się aby następne były dłuższe ;) Co do rozdziału to Olka przemówi do rozumu Karolowi, ale czy ten będzie aż tak odważny by wyznać całą prawdę? A może, znowu zacznie kłamać. W kolejnych rozdziałach wyjdzie na światło dzienne pewna tajemnica, skrywana przez jednego z bohaterów.
UsuńDziękuję za komentarz :)
Pozdroo ;**
Ola dobrze postąpiła. Może dzięki temu Karol przejrzy na oczy..
OdpowiedzUsuńA Andrzej... Na niego to brakuje mi słów. Ale nie dziwię mu się. Mam tylko nadzieję, że za dużo nie namiesza w swoim życiu.
Liczę na to, że Marta wróci, a Wrona dowie się prawdy ^^
Czekam na następny! :]]]
Pozdrawiam ! :*
No kochana życie naszych bohaterów nie będzie takie łatwe. Niedługo na światło dzienne wyjdzie pewna tajemnica, skrywana przez jednego z bohaterów. Zapraszam na dalsze, ciekawe losy ;)
UsuńDziękuję za komentarz.
Pozdroo ;**