sobota, 12 grudnia 2015

Rozdział 26

Perspektywa Marty:
Wybiegłam z płaczem ze szpitala. Bardzo mnie zabolało to co Karol mi powiedział. Przecież to wszystko moja wina, gdybym nie wróciła do życia Andrzeja to on teraz normalnie by grał i funkcjonował. Nie chciałam wracać do pustego domu, więc skierowałam się pod adres Pawła. Po kilkunastu minutach byłam już na miejscu. Wiedziałam, że on jedyny mnie wysłucha i coś doradzi. Stanęłam przed drzwiami jego domu i zadzwoniłam do drzwi. 
-Cześć. Nie przeszkadzam?
-Cześć, jasne że nie. Wchodź.
Gdy weszłam do środka, ściągnęłam kurtkę i spojrzałam na Zatiego.
-Marta, dlaczego płakałaś stało się coś? - spytał z troską w głosie
-Nie płakałam...
-Nie kłam, przecież widzę. Mi możesz o wszystkim powiedzieć.
-Ja nie wiem, czuje się taka bezsilna - powiedziałam i wybuchnęłam płaczem, a Paweł od razu mnie przytulił.
-Chodź do salonu, wszystko mi opowiesz.
Upijając łyk kawy, którą siatkarz mi zrobił, powiedziałam mu dlaczego Andrzej jest w szpitalu oraz o tym co Karol mi wykrzyczał.
-Marta, ja nie chcę usprawiedliwiać Karola, ale on był w szoku. Na pewno tak nie myśli.
-Uwierz mi, że on tak myśli. Ostatnio też tak było, a poza tym to ma on rację. Gdybym się nie pojawiła po raz kolejny w życiu Andrzeja jemu by się nic nie stało i dalej żył by normalnie.
-Nie mów tak to nie twoja wina. Obiecuję, że pogadam z Kłosem.
-Nie, proszę cię Paweł. Karol nawet nie może się dowiedzieć, że ja u ciebie byłam. Rozumiesz?
-No dobrze, jak chcesz. A co dalej zrobisz?
-Chyba będę musiała zniknąć.
-Co kurwa?? Nie waż się tego robić! - Paweł wstał i wkurzony odwrócił się w stronę okna.
-Paweł, ja muszę. Ja nie mogę dalej krzywdzić Andrzeja, a przy okazji Karola...
-Ty wiesz jak Andrzej cie kocha? On się załamie.
-A co myślisz, że ja go nie kocham?! - podniosłam ton głosu i spojrzałam na libero
-Marta, pomyśl sama ile ty mu krzywdy wyrządzisz zostawiając go.
-Muszę to zrobić. Tak będzie lepiej. Lepiej dla niego. 
-To tylko twoja opinia. Posłuchaj mnie... idź z nim pogadać o tym jak Karol postąpił i powiedz mu wszystko co leży na serduchu.
-Nie Paweł. Pójdę dzisiaj do niego, ale tylko po to, żeby się z nim rozstać.
-To nie jest dobre wyjście.
-Jest, a przynajmniej dla niego. O mnie się nie martw, znajdę mieszkanie w Warszawie i dam jakoś radę.
-Ja mam mieszkanie w stolicy. Spokojnie możesz tam mieszkać. Wiesz, że zawszę ci pomogę, ale i tak nie popieram tej decyzji.
-Napisz mi adres i daj klucze, proszę.
Tak jak chciałam, Zati podał mi adres mieszkania i wręczył klucze.
-Uważaj tam na siebie Marta.- powiedział czułym głosem
-Dziękuję, wspaniały jesteś, a i proszę Cię nie mów nikomu gdzie jestem i w ogóle nie mów o tym spotkaniu okej?
-Okej - powiedział i delikatnie mnie pocałował w czoło.
Wyszłam z domu siatkarza i spokojnie szłam w stronę szpitala.

Perspektywa Andrzeja:
-Czemu jej nie zatrzymałeś do cholery??!!!
-Andrzej, nie mogłem nic zrobić.
-Albo nie chciałeś co? Już raz kłamałeś i co może mam ci teraz wierzyć bezgranicznie?!
-Stary... uspokój się...
-Ty jesteś szczęśliwy, masz Olkę  która zawsze cię wspiera, pomaga. A ja to co? Nie zasłużyłem na taką osobę? Nawet nie wiesz jak ja ją cholernie kocham, tak ja ty Olę, albo nawet i bardziej.
-Wiem, ja rozumiem.
-Nic nie rozumiesz!! Wyjdź. Powiedziałem wyjdź!!!
Gdy Karol wyszedł położyłem się i starałem się trochę opanować. Może ona się wystraszyła albo... sam nie wiem. Wiem tylko jedno, na 200% mnie kocha. Z tą myślą zasnąłem. Obudziła mnie pielęgniarka.
-Panie Andrzeju, ma pan gościa. Może wejść?
-Jeśli to Karol to nie.
-Nie to nie pana przyjaciel, tylko jakaś kobieta.
-Nie wiem już sam czy to jest mój przyjaciel. Dobrze niech wejdzie.
Stanąłem przy oknie z cichą nadzieją w sercu, że do sali wejdzie Marta. Moje serce nie zawiodło, bo po paru sekundach ujrzałem ją.
-Marta... wiedziałem, że przyjdziesz - powiedziałem z radością i podszedłem do niej, żeby ją przytulić lecz ona momentalnie się cofnęła.
-Andrzej musimy porozmawiać. 
-Coś się stało?
-Nie możemy być razem.
Po tych słowach nogi się pode mną ugięły.
-Ale, ale jak to? Dlaczego?
Widziałem, że się nad czymś waha, zastanawia.
-Ja cię nie kocham. - powiedziała cicho ze spuszczoną głową, a moje serce rozwaliło się na milion kawałków.
-Co? Nie kłam, przecież tyle razy powtarzałaś, że mnie kochasz, że jestem dla ciebie wszystkim... przez cały ten czas kłamałaś?
-Przykro mi Andrzej...
-Powiedz mi to prosto w oczy, powiedz mi to, że mnie kochasz!! - podszedłem do niej bliżej, ale nie spojrzała na mnie tylko się odwróciła i podeszła do drzwi. Nacisnęła klamkę i spojrzała na mnie unikając mojego wzroku, powiedziała:
-Żegnaj Andrzej. - a ja zauważyłem jak jedna łza za drugą płynie jej po policzku.
Nie mogłem uwierzyć, że to wszystko było kłamstwem. Moje starania, nasze plany, wszystko odeszło, razem z Martą. Siedziałem na łóżku patrząc przez okno na jasny księżyc i zastanawiałem się dlaczego tak jest? Dlaczego nie mogę, mieć normalnego życia, szczęśliwej rodziny, tak bardzo tego pragnę. Moje rozmyślanie przerwał dźwięk zamykający się drzwi, odwróciłem się i zobaczyłem wchodzącą pielęgniarkę.
-Dzień dobry Panie Andrzeju, przyniosłam leki - powiedziała i podała mi 2 tabletki - stało się proszę Pana?
-Andrzej jestem - powiedziałem i sztucznie się uśmiechnąłem
-Edyta, no to dlaczego pan.. znaczy dlaczego siedzisz taki przybity?
-Wiesz jak to jest kiedy wali ci się cały świat? Kiedy nie masz już siły, nie wiesz co robić dalej ze swoim marnym życiem? - powiedziałem patrząc w okno
-Wiem- spojrzałem na dziewczynę, która zrobiła się smutna.
-Przepraszam nie wiedziałem
-Nic się nie stało, ja już pójdę pacjenci czekają.
-Okej, a wiesz może czy można się na własne życzenie wypisać?
-Tak można, ale powinieneś jeszcze parę dni zostać.
-Nie chcę, na prawdę.
-To w takim razie idź jutro do ordynatora i się wypisz. - powiedziała Edyta i wyszła z sali
Bardzo fajna z niej dziewczyna na oko widać, że wiele przeszła. Ja nie mogę dłużej w tym szpitalu przebywać. Od jutra zaczynam całkiem nowy rozdział w moim życiu zatytułowany "Kariera".

8 komentarzy:

  1. Andrzej ma rację, a Karol zamiast go wspierać to znowu sprawił, że on jest nie szczęśliwy. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś oni będą razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy będą razem, to czas pokaże. Życie jest bardzo zagmatwane ale jeśli dwie osoby się bardzo kochają to zawszę się odnajdą.
      Dziękuję za komentarz:)
      Pozdroo ;**

      Usuń
  2. Cholera no sama zaczynam wątpić, czy ta przyjaźń ze strony Karola jest szczera... Nie wiem,dlaczego Kłos tak postępuje, nie rozumiem Go, przecież dopiero teraz Andrzej naprawdę cierpi -po stracie ukochanej...
    Marta chyba myśli dość egoistycznie, bo nie chce słuchać więcej wyrzutów Karola...
    Dobrze że Zati Jej chciał pomóc zmienić decyzję, ale niestety była nieugięta. Dlaczego zdecydowała się posłuchać Karola, a ze zdaniem pozostałych się nie liczy... szczególnie Andrzeja.
    Mam nadzieję że dadzą sobie jeszcze jedną szansę, tylko Karol musi przestać ingerować w Ich życie...
    Niech ta pielęgniarka trzyma się od Wrony z daleka. Dobrze, że chłopak nabrał motywacji do powrotu do treningów ^^
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradzę tyle, że ta pielęgniarka teraz będzie się często pojawiała a co z tego wyjdzie zobaczycie ;) Tak zdecydowanie Andrzej postawi teraz na rehabilitacje, treningi i dobrą formę. A czy Karol zrozumie swoje błędy? Czy Marta wróci? Wszystko możliwe :) I to wszystko w kolejnych rozdziałach.
      Pozdroo ;**

      Usuń
    2. Właśnie tego się obawiałam ;/ mam nadzieję, że Andrzej opamięta się w porę, zanim Jego relacje z pielęgniarką staną się zbyt mocne. Dobrze, że siatkarz zajął się rehabilitacją i walką o swoją przyszłość w tej dyscyplinie, lecz niech nie ucieka w wysiłek fizyczny przed problemami. Sądzę, że wszystko u Karola i Oli jak i Andrzeja i Marty się poukłada, lecz nie jestem pewna relacji pomiędzy dwoma przyjaciółmi, bo Wrona już nie pierwszy raz się zawodzi na Karolu...choć prawdziwa przyjaźń wszystko wybacza i przetrwa.
      Wpadnę na pewno, a już czekam na kolejne ^^

      Zapraszam na kolejny rozdział z "tajemnicą" Pauliny sprzed lat ;D oraz wyznaniem Zuzy, co tak naprawdę czuje do Wojtka.
      http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/12/rozdzia-61-tez-chciaabym-kiedys-moc-tak.html
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  3. Na zachowanie Karola brakuje mi słów.. Szkoda, że Marta postanowiła jednak odpuścić i wyjechać. Moim zdaniem źle postąpiła.. Oby później tego tylko nie żałowała.
    A Andrzej... Szkoda mi go :/ Przyjaciel go oszukuje, dziewczyna także.. Nie wiem, co bym zrobiła na jego miejscu.
    Liczę na to, że Marta się opamięta i wróci do Andrzeja ^.^
    Czekam na następny! :]]]]
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W życiu wszystko jest możliwe, także może ta dwójka kiedyś się zejdzie, albo po prostu znajdą sobie nowych partnerów. Jednak Andrzej teraz nie załamie się tak bardzo gdyż postawi na rehabilitację, treningi i dobrą formę. Co do Marty to będzie miała ona sporą konkurencję w sercu Wronki :)
      Pozdroo ;**

      Usuń
  4. JEZU CUDOWNE!!!!! ONI MAJĄ BYĆ RAZEM *u* A KAROL MNIE WKURZAA :///
    Czyzby Andrzej coś z Edytką hahahaa? :D Czekam na następny i zapraszam ♥
    http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/12/mow-do-mnie-tak-bo-lubie-sow-twoich.html

    OdpowiedzUsuń