niedziela, 30 sierpnia 2015

Rozdział 9

Perspektywa Andrzeja:
Po skończonej rozmowie z Olką rzuciłem telefon na kanapę i po prostu zacząłem płakać jak dziecko. Jeszcze nawet Marty nie odzyskałem a znowu ją straciłem i tym razem chyba bezpowrotnie. Nie wiedząc co dalej robić wziąłem kieliszek oraz wódkę, włączyłem smutną muzę i postanowiłem utopić swoje smutki w tym alkoholu. Gdy nalewałem kolejna porcje trunku ktoś zaczął dobijać się do drzwi, otworzyłem a moim oczom ukazał się wściekły Karol.
-Co ty sobie wyobrażasz pieprzony dupku! - Karol wszedł szybko do mojego mieszkania i przyłożył mi w twarz.
-Kurwa, Karol o co chodzi? - spytałem się kolegi ledwo stojąc na nogach.
-Musiałeś tak najechać na Ole? To niej wina że Marta umówiła się z Pawłem!
-Wiem, stary poniosło mnie.
-Kurwa, Andrzej widzę cie jutro u mnie w domu i masz przeprosić Olkę rozumiesz?
-Oczywiście, że przyjdę. Tyle dla mnie zrobiła a ja zachowałem się jak dupek ale zrozum, że ja cholernie kocham Martę. - powiedziałem ze spływającą łzą.
-Widzę to Andrzej, i przyrzekam ci, że ci pomogę w odzyskaniu Marty. 
-Dzięki ci jesteś wspaniałym przyjacielem, a teraz chodź może coś obejrzymy i napijemy się czegoś.
-A wiesz co, z przyjemnością.

Perspektywa Marty:
Stałam w salonie przy szafie i zastanawiałam się w co się ubrać na randkę z Pawłem. On naprawdę jest bardzo miło i wesoły, no i przystojny również, mam nadzieje że coś może z tego wyjdzie. Moje rozmyślanie przerwał dzwonek telefonu:
-Tak słucham?
-Dzień dobry, czy rozmawiam z panią Martą Nowak?
-Tak, a o co chodzi?
-Dzwonię z biura PGE Skry Bełchatów, polecił nam panią Karol Kłos, czy nadal jest pani chętna do współpracy z nami?
-Tak, tak oczywiście.
-No to rewelacyjnie, bo potrzebujemy dziennikarki klubowej. Czy ma pani w tym kierunku jakieś wykształcenie?
-Tak mam wszystkie potrzebne dyplomy i papiery.
-Dobrze, to zapraszam panią na rozmowę kwalifikacyjną, ale to jest tylko formalność więc proszę, żeby pani przyniosła wszystkie papiery jutro o 8:30.
-Oczywiście, że będę. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Uradowana tą wiadomością zadzwoniłam natychmiast do Oli.:
-Hej Ola.
-Cześć Marta właśnie miałam do ciebie dzwonić.
-Mam prace w PGE Skrze Bełchatów!!
-To wspaniale!! Może wpadniesz do mnie na jakaś kawę i 
ploteczki?
-No, okej i tak nie mam planów na wieczór, to za jakieś pół godzinki będę. Pa
-Do zobaczenia.
Uradowana chciałam napisać do Pawła,a le postanowiłam jednak zrobić mu niespodziankę. Poszłam do pokoju przebrać się. Włosy rozpuściłam, usta pomalowałam czerwoną szminką, wzięłam torebkę zamknęłam mieszkanie i poszłam w stronę samochodu.

Perspektywa Andrzeja:
Po około 1,5 godzinie, Karol zbierał się do domu, Pożegnałem się z nim i zamknąłem drzwi. Wróciłem do salonu ogarnąć panujący tam bałagan, na stoliku zobaczyłem telefon Karola. Wyszedłem przed blok i zobaczyłem w oddali idącego Karola, pobiegłem za nim i Krzyknąłem na całe gardło jego imię.:
-Karool!!!! - usłyszał i zatrzymał się.
-Co jest Andrzej pali się?
-Nie, tylko zostawiłeś telefon u mnie. - wręczyłem zgubę przyjacielowi.
-O dzięki stary, muszę do Olki napisać, i spadam już naraska.
-No hej.
Na chwile przystanąłem żeby zawiązać buta i gdy się obejrzałem, gdzie jest Karol zobaczyłem że przechodzi przez drogę, a za zakrętem jedzie auta zacząłem do niego krzyczeć lecz miał on słuchawki w uszach. Nie zastanawiając się dłużej pobiegłem w jego stronę. Gdy Karol był już na jezdni pojazd jadący prawie 150 km/h był coraz bliżej. Szybko wybiegłem na jezdnie odepchnąłem Karola i poczułem mocne uderzenie i ból w głowie.

Perspektywa Marty:
Jechałam w stronę mieszkania Karola i Olki. Gdy wyjechałam zza zakrętu, zobaczyłam zakapturzoną postać na drodze, i zaczęłam hamować, w jednej sekundzie ktoś odepchnął postać i wpadł pod mój samochód. Wyszłam z samochodu, na krawężniku leżał zakapturzony facet, Podeszłam bliżej i zobaczyłam, że to Karol.
-O boże Karol! Żyjesz?
-Tak. Lepiej chodźmy zobaczyć kto mi uratował życie. - pomogłam wstać Karolowi i poszliśmy obok samochodu. Leżał tam facet w kałuży krwi. Podeszłam bliżej i zamarłam.
-O  matko, Andrzej.!

1 komentarz:

  1. Andrzej poza dziewczyną świata nie widzi, tylko żeby Ona znała prawdę. Podoba mi się postawa Karola, który dla Oli zrobi wszystko. Może trochę zanerwowo zareagował ale Andrzej się ogarną i chyba było Mu to potrzebne.
    Ale co to za końcówka? Widać że Wrona i Kłos to prawdziwa przyjaźń i są w stanie poświęcić dla siebie na wzajem wiele. Mam nadzieję że wszystko się ułoży bo to się tak nie może skończyć...
    Pozderki ;**

    OdpowiedzUsuń