piątek, 10 lipca 2015

Rozdział 5

-Boże, Marta nie wiem co powiedzieć.
-Nie, no dziewczyny ja go chyba uduszę własnymi rękami. Co za głupi cham i dupek z niego. Pomyśleć, że tyle czasu się przyjaźniliśmy.
-Ale Karol, spokojnie było, minęło, czasu się nie cofnie. I właśnie dlatego wczoraj na imprezie, nie chciałam żeby mnie zobaczył. A poza tym to on i tak jest szczęśliwy z tą Sabiną.
-Oj, nie Marta, uwierz. Ta pieprzona blond idiotka, jest z nim tylko dla sławy i kasy, a Andrzej jest głupi, że tego nie dostrzega - powiedział z oburzeniem Karol.
-Dobra to wy sobie tu jeszcze pogadajcie, a ja się zbieram do pracy także pa - Ola się z nami pożegnała i poszła, a ja nadal siedziałam z Karolem i rozmawialiśmy.
-Cholera jasna, Marta gdybym ja go teraz tylko dorwał, to bym mu nogi z dupy powyrywał.
-Karol! Uspokój się, nie chce zniszczyć waszej przyjaźni, a poza tym minęło już 5 lat, on pewnie nawet już nie pamięta, dziewczyny o imieniu Marta.
-Głupi idiota z niego i tyle! Mówi, że nie zakocha się w żadnej.
-A to czemu niby? Przecież każda na niego leci.
-Nie wiem, pytałem ale on nigdy nic na ten temat nie chce mówić, tylko zawsze albo mnie wywala z domu , albo od razu zmienia temat...
-Wiesz - przerwałam mu - to już raczej nie moja sprawa. Dobra zbieram się już bo dzisiaj meble mi przywożą, także do zobaczenia.- pożegnałam się z Karolem i pojechałam do domu.

"Perspektywa Karola"
Gdy tylko Marta wyszła, zadzwoniłem do Andrzeja:
-No co tam Karollo? - spytał się wesoło Andrzej
-Mam sprawę, mogę do ciebie wbić?
-No okej, czekam.
Rozłączyłem się i szybko napisałem SMSa do Oli:"Kochanie w domu będę później, bo muszę załatwić pewną sprawę" Wyszedłem z galerii i pojechałem w stronę domu przyjaciela. Stałem przed drzwiami, aż Wronka mi otworzyła i zaprosił do środka:
-No to czego się napijesz stary? Kawa, herbata, coś mocniejszego?-spytał z cwaniackim uśmieszkiem Andrzej.
-Nie chce nic, po prostu chce z tobą pogadać jak facet z facetem
-No to zaczynam się bać - powiedział ze śmiechem Andrzej
-Znasz może Martę? - spytałem prosto z mostu , a Wronie od razu pobladła twarz.
-Nie - odpowiedział odwracając głowę
-Weź nie kłam Andrzej, wiem wszystko bo Marta to najlepsza przyjaciółka Olki
-No dobra, może i znam i co z tego?
-A to z tego, że jesteś zwykłym dupkiem! Dlaczego jej to zrobiłeś co?
-To nie tak jak myślisz.
-Nie? To niby jak? Oświeć mnie.
-Nie mogę rozumiesz, już i tak jest za późni. Gdybym wtedy 5 lat temu był bardziej odważniejszy to do tego wszystkiego by nie doszło - Andrzej odwrócił się w stronę okna i zamilkł.
-Kurwa, stary o czym ty pierdolisz??! Ty nawet nie wiesz jak mocno skrzywdziłeś ta dziewczynę, a najgorsze jest to, że ona nadal cie kocha.- wykrzyczałem 
-Kocha?
-Tak kocha! Ale mam nadzieje, że zapomni o takim dupku jak ty, wiesz co Wronka, jesteś pieprzonym egoistą i ja raczej nie chce się już w ogóle z tobą zadawać, więc zapomnij o naszej przyjaźni - wykrzyczałem i wyszedłem z mieszkania trzaskając drzwiami. Wsiadłem w samochód i udałem się do Olki do pracy, żeby wszystko jej opowiedzieć .

1 komentarz:

  1. Karol znacznie się zdziwił, że aż tak dobrze to On nie zna swojego przyjaciela... przynajmniej od ten strony. Z zresztą Olą też była zaskoczona...
    A Wrona się jeszcze wymiguje? Bo nie wierzę, przynajmniej honorem byś się chłopaku wykazał... jeśli wiesz co to takiego jest w ogóle
    Odwagą? Co Ty pieprzysz? A może ta historia ma jakieś uktyte sedno?
    Liczę ma to że chlopaki jednak się pogodzą
    Pozderki ;**

    OdpowiedzUsuń